Krok w dobrą stronę

Grono polityków, głów Kościołów i intelektualistów Ukrainy zaapelowało do Polaków o ustanowienie wspólnego Dnia Pamięci Ofiar Konfliktu Polsko-Ukraińskiego oraz o wzajemne przebaczenie i o mądrość.

Oświadczenie w tej sprawie podpisali m.in. byli prezydenci Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko, prawosławny patriarcha Filaret, greckokatolicki arcybiskup większy Światosław Szewczuk oraz 9 innych osobistości – polityków, pisarzy i naukowców ukraińskich.

W dokumencie dominuje wołanie o wzajemne wybaczenie krzywd. Czytam w nim m.in.: „w historii wzajemnych stosunków Ukraińców i Polaków jest wiele kart jednoczących nas jako braci, ale również krwawych wstrząsów. Wśród nich szczególnym bólem zarówno dla Ukrainy, jak i dla Polski pozostaje tragedia Wołynia i konfliktu polsko-ukraińskiego w latach drugiej wojny światowej, w wyniku którego zginęły tysiące niewinnych braci i sióstr. Nie ma usprawiedliwienia dla zabijania niewinnych ludzi. Prosimy o wybaczenie za popełnione zbrodnie i krzywdy – jest to nasz główny motyw. Prosimy o przebaczenie i w równym stopniu wybaczamy zbrodnie i krzywdy wyrządzone nam. Jest to jedyna formuła duchowa, która powinna być bodźcem dla każdego ukraińskiego i polskiego serca pragnącego pokoju i porozumienia”.

Trudno jednak nie zauważyć, że ogólnikowa treść tego fragmentu dokumentu w istocie niewiele wyjaśnia w sprawie zbrodni na Polakach na Wołyniu. Wpisanie zaś jej w szerszy kontekst rozrachunków polsko-ukraińskich relatywizuje zbrodnię, która w naszej historii nie miała precedensu. Treść oświadczenia jest także mniej wyrazista w stosunku do deklaracji biskupów polskich i ukraińskich z czerwca 2013 r. W niej znalazło się m.in. zdanie: „Za godny potępienia uważamy skrajny nacjonalizm oraz szowinizm. To on bowiem, obok ateistycznego i totalitarnego komunizmu, był ideologią, która w trakcie XX stulecia spowodowała miliony ofiar”. Takiego postawienia sprawy brakuje w tym ostatnim dokumencie. Tymczasem bez oceny zbrodniczej ideologii OUN –UPA, która usprawiedliwiała mordowanie Polaków, trudno będzie osiągnąć postęp w dialogu polsko-ukraińskim. Jest to tym bardziej potrzebne, że cześć polityków na Ukrainie, zbrodniczą tradycję OUN –UPA próbuje wykorzystać do budowy współczesnego patriotyzm.

Z pewnością autorzy oświadczenia mieli dobre intencje, mając świadomość, jak nierozliczona przeszłość ciąży na relacjach polsko-ukraińskich. Chcieli także uprzedzić rezolucję, którą w sprawie rzezi na Wołyniu przygotowuje polski parlament. Będzie zapewne przyjęta przed kolejną rocznicą masowych zbrodni na Wołyniu, których kulminacją był  bestialski atak na dziesiątki polskich wsi i osad 11 lipca 1943 r. Ważą się ciągle losy inicjatywy ustanowienia 11 lipca jako Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian. Jesienią zaś na ekrany wejdzie wstrząsający film Wojciecha Smarzowskiego „Wołyń”.

Z pewnością warto więc zastanowić się, jak prowadzić dialog z Ukraińcami, aby pamiętając o przeszłości, budować także obszar partnerstwa i współpracy. Kijów i Warszawa, jak podkreślają autorzy cytowanego oświadczenia, stanowią strategiczny wschodni bufor całej Europy. Na jego zniszczeniu zawsze wygrywała tylko Rosja. Rozmowa o przeszłości jest więc konieczna. Ale od słów ważniejsze będą czyny. Do programu minimum zaliczyłbym upowszechnienie na Ukrainie rzetelnej wiedzy o rzezi na Wołyniu, pogrzebanie wszystkich jej ofiar, z których większość do dzisiaj nie ma swoich grobów, wreszcie upamiętnienie setek Ukraińców, którzy zginęli z rąk UPA za ratowanie polskich sąsiadów.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski