Lobby homoseksualne nie zadowala się żadną ustawą i zawsze chce więcej.
Państwo włoskie przyjęło ustawę, która umożliwia homoseksualistom zawieranie związków cywilnych, ale bez prawa do adopcji dzieci. Wiadomo jednak, że lobby homoseksualne stosuje strategię „znikającego horyzontu”, która oznacza, że nie zadowala się żadną ustawą i zawsze chce więcej. Będzie zatem próbować umożliwić gejom i lesbijkom adoptowanie i „produkowanie” sobie dzieci. Ustawa zezwala związkom cywilnym m.in. na wspólne rozliczanie się z fiskusem i przejmowanie po zmarłym partnerze emerytury. Ciekawe, że nakłada na będących w związku obowiązek wzajemnego wspierania się moralnie i finansowo, ale już nie wierności. Pary gejowskie podczas procedury zawarcia związku nie będą przysięgały sobie wierności, jak to czynią małżonkowie. Trzeba też zaznaczyć, że politycy włoscy w sprawie przywilejów dla homoseksualistów byli naciskani przez Parlament Europejski, Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz własny Trybunał Konstytucyjny. Dowodzi to po pierwsze, że między bajki należy włożyć zapewnienia, jakie słyszeliśmy, że Bruksela nie będzie wpływać na takie sprawy jak aborcja, eutanazja czy też właśnie związki homoseksualne; a po drugie to kolejny argument za tym, że Trybunały Konstytucyjne bywają nierzadko ciałami zideologizowanymi, i jako takie nijak nie służą rzeczywistej demokracji. Premier Włoch Renzi, który robił wszystko, by ustawę przepchnąć, oświadczył, że jest katolikiem, ale jako premier przysięgał na konstytucję, a nie na Ewangelię. Tyle że z włoskiej konstytucji nijak nie wynikają jakieś szczególne prawa dla homoseksualistów. Problem w tym, że dzisiaj zasadę, iż wszyscy ludzie są równi, stosuje się w sposób tyleż zideologizowany, co absurdalny. Ludzie powinni mieć prawo do urządzania sobie prywatnego życia tak, jak chcą. Mogą mieszkać pod jednym dachem z ludźmi, z którymi chcą. Nie ma jednak żadnego powodu, aby państwo stawiało te związki na równi lub prawie na równi z małżeństwami. Państwo powinno ograniczać się do rzeczy podstawowych, które są w sposób oczywisty w interesie całego społeczeństwa. A w interesie społeczeństwa jest wspieranie trwałych związków mężczyzny i kobiety, szczególnie kiedy mają dzieci. Pewien współbrat, jezuita z Francji, powiedział mi, że w tej sytuacji widzi nadzieję w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, które nie dały się ogłupić liberalno--lewicowej poprawności politycznej. Oby okazał się prorokiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ