Feministki wygwizdały mężczyznę, bo cytował wypowiedzi... kobiet.
13.05.2016 16:14 GOSC.PL
Do czego to już dochodzi, toż to nawet wypowiedzi kobiet dla feministek złe, kiedy je cytuje mężczyzna. A cóż takiego ten zły mężczyzna powiedział?
"Szefowie liderek biznesu mówią, że szklane sufity są przede wszystkim w głowach kobiet" - powiedział Wojciech Kaczmarczyk, pełnomocnik rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania. Feministki na Kongresie Kobiet wyśmiały go i wygwizdały, skandując "Zejdź ze sceny!". Tylko, że ja - kobieta - w stu procentach zgadzam się z jego wypowiedzią. Tak, awans społeczny kobiet istnieje, a nie osiągają go dlatego, że często w ogóle po niego nie sięgają.
Obecnie opcja "drugiego miejsca" w karierze dla kobiet jest traktowana jako upokarzająca, uwłaczająca i niesprawiedliwa. Zupełnie tak, jakby kobiety nie miały prawa chcieć być trochę za mężczyznami. Ale chyba jako kobieta powinnam mieć prawo wyboru decydowania o tym, jak chcę się spełniać zawodowo, czyż nie? Tyle, że obecnie opcja bycia trochę w cieniu jest traktowana jako największe zło dla kobiet. A z jakiej racji? W moim odczuciu ta opcja jest nawet lepsza. Ja nie mam zamiaru rywalizować z mężczyznami. Wolę być po prostu sobą. To jest dopiero wspaniałość bycia kobietą - można sobie pozwolić na słabość i nikt cię za to nie potępi. Lubię chwalić mężczyzn, dlatego że są tego warci. I są moimi bohaterami.
Weźmy na przykład pana maszynistę z Kolei Wielkopolskich, który błyskawicznie zareagował, kiedy na tory wjechała ciężarówka z drzewem. W ułamek sekundy przebiegł przez wagon, krzycząc aby wszyscy padli na ziemię. I wszyscy padli. Ja też padłam. Z wrażenia. Pan maszynista stał się bohaterem, bo gdyby nie jego reakcja, konar drzewa, który przebił jedną z szyb, uderzyłby siedzącą tam kobietę. Sprawia mi ogromną radość widzieć sukces mężczyzn i wcale nie czuję, że chwaląc mężczyzn coś na tym tracę. Wręcz przeciwnie, widząc ich dumę, sama jestem z nich dumna. Oni są naprawdę wspaniali, zwłaszcza, kiedy się ich zacznie doceniać.
Myślę, że to jest główny problem feministek, bo one z góry zakładają, że facet z założenia jest świnią, a jeśli nie jest, to niech to udowodni. A tymczasem ja nie uważam, że mężczyzna, który wypowiada się o prawach kobiet jest mniej wiarygodny, niż gdyby te same tezy wypowiedziała kobieta. Jest tak samo wiarygodny, zwłaszcza, że przytacza słowa kobiet. I zwłaszcza, że te tezy są prawdziwe.
Ludwika Kopytowska