Nie jest prawdą, jak często słyszymy, że w sprawie zamachu na życie Jana Pawła II nie udało się ustalić żadnych faktów poza tym, że do papieża strzelał Ali Agca.
Pięć włoskich dochodzeń w tej sprawie, a także śledztwo przeprowadzone przez IPN pozwoliły ustalić szereg istotnych faktów. Nie jakieś tajemnicze siły, fanatycy islamscy, czy powiązani z CIA podwójni agenci, ale komuniści wymyślili i zlecili ten zamach, a później przeprowadzili gigantyczną operację dezinformacyjną, aby prawda nie została ujawniona. Nie budzi wątpliwości współudział bułgarskich służb specjalnych w koordynacji podróży Agcy po Europie, a także przygotowanie zamachu i planu ucieczki po nim. Udowodnienie śladu bułgarskiego wskazuje na inspirację Moskwy. Władze w Sofii nie miały bowiem powodu, aby na własną rękę podejmować tak ryzykowną operację. Pontyfikat Jana Pawła II był dla Związku Sowieckiego śmiertelnym zagrożeniem z kilku powodów. Jego misja nawrócenia świata uderzała w jądro ateistycznego systemu. Papież był zarzewiem buntu w Polsce oraz ożywiał nadzieję na wyzwolenie duchowe i narodowe w samym Związku Sowieckim. Potępiając w Meksyku teologię wyzwolenia, odbierał ważny instrument indoktrynacji mas ludowych w Ameryce Łacińskiej, która miała być kolejnym terenem podbojów sowieckiego imperium. W listopadzie 1979 r. Biuro Polityczne sowieckiej partii komunistycznej podjęło uchwałę o zwalczaniu pontyfikatu Jana Pawła II. Ten dokument to faktycznie akt wypowiedzenia wojny papieżowi przez Związek Sowiecki. Papież musiał zginąć, a prawda o inspiratorach zamachu miała na zawsze pozostać w ukryciu. Operację zrealizowano poprzez łańcuch pośredników, wywodzących się z tureckiego świata przestępczego, kontrolowanego przez bułgarskie służby specjalne. Dzięki ich pomocy Ali Agca, morderca ścigany międzynarodowym listem gończym, mógł się swobodnie przemieszczać po całej Europie, traktując podróż jako kolejny etap zacierania śladów. W 35. rocznicę zamachu, który miał zmienić bieg historii, prezentujemy materiały powstałe głównie na podstawie ustaleń śledztwa prowadzonego przez IPN w tej sprawie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski