Sejmowa podkomisja zajmująca się prezydenckim projektem obniżenia wieku emerytalnego dała dwa tygodnie Biuru Legislacyjnemu na opracowanie nowego tekstu, uwzględniającego zmiany w prawie, które zaszły od jego złożenia.
Prezydencki projekt zakłada obniżenie wieku emerytalnego do 60 i 65 lat, nie zawiera możliwości przejścia na emeryturę ze względu na staż pracy. Związki zawodowe wspólnie popierają obniżenie wieku do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, ale chcą dodatkowej możliwości przejścia na emeryturę po przepracowaniu 35 lat okresów składkowych dla kobiet i 40 dla mężczyzn. Pracodawcy nie zgadzają się na to.
Podczas wtorkowego posiedzenia podkomisji wszystkie strony zainteresowane zapisami przedstawiły swoje opinie o projekcie. Posłowie nie omawiali konkretnych zapisów, jedynie dyskutowali ogólnie nad treścią proponowanej zmiany.
Przedstawiciele pracodawców i związkowców podtrzymali swoje stanowiska - pracodawcy negatywnie ocenili projekt, a związki zawodowe poparły go, przedstawiając swoją propozycje rozszerzenia o możliwość przejścia na emeryturę ze względu na staż pracy.
Wiceminister rodziny i pracy Marcin Zieleniecki zaznaczył podczas obrad, że nie ma formalnej opinii rządu o projekcie - powinna być gotowa najwcześniej za dwa tygodnie, po rozpoczętych we wtorek konsultacjach międzyresortowych, ale generalnie opinia ta jest pozytywna.
Również reprezentanci resortów i instytucji państwowych pozytywnie odnosili się do projektu obniżającego wiek emerytalny, jedynie przedstawiciel prokuratora generalnego przypomniał, że zapisane w prezydenckim projekcie zmiany dotyczące prokuratorów należy doprecyzować ze względu na niedawne zmiany w ustawie o prokuraturze.
Przewodniczący podkomisji Jan Mosiński (PiS) i Barbara Bartuś (PiS) pytani przez PAP wyjaśnili, że opracowany w ciągu dwóch tygodni przez Biuro Legislacyjne nowy tekst projektu nie będzie odnosił się do związkowych propozycji umożliwienia przechodzenia na emeryturę w związku ze stażem pracy. Wyjaśnili, że w PiS nie ma politycznej decyzji, by takie rozwiązanie znalazło się w projekcie. Żaden z posłów podczas prac nie przejął też proponowanego przez związki rozwiązania.
Pracujący nad projektem prawnicy, z którymi we wtorek rozmawiała PAP zwracają też uwagę, że wprowadzenie takiego rozwiązanie na obecnym etapie prac nad prezydenckim projektem mogłoby narazić ustawę na zarzut niekonstytucyjności. W przeszłości TK podważał wprowadzanie istotnych przepisów do ustaw, które nie przeszły wszystkich trzech czytań w Sejmie. Prezydencki projekt jest już po pierwszym czytaniu.
Prezydencka minister Anna Surówka-Pasek przedstawiając podkomisji tekst zaznaczyła, że wprowadzenie okresów składkowych zostało zaniechane w tym projekcie, bowiem w dużej części mogłoby to doprowadzić do sytuacji, w której osoby, które bardzo wcześnie zaczęły swoją aktywność zawodową, również mogłyby bardzo wcześnie ją zakończyć.
"Tego typu daleko idące działania wymagają bardzo rozważnego przemyślenia i przeanalizowania ich skutków nie tylko społecznych, ale też finansowych" - zaznaczyła podczas wtorkowego posiedzenia.
Wcześniej we wtorek w rozmowie z PAP minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska powiedziała, że "odnosząc się do tego, co jest w propozycji pana prezydenta - czyli przywrócenia obniżonego wieku emerytalnego - tego typu rozwiązanie popieramy". "Nie odnosimy się do rzeczy, których w projekcie nie ma" - mówiła pytana o proponowaną przez związki możliwość przejścia na emeryturę w zależności od stażu pracy. Zaznaczyła, że takie warianty były analizowane, ale jest to "szalenie kosztowne rozwiązanie".
W poniedziałek zespół Rady Dialogu Społecznego zajmujący się opiniowaniem prezydenckiego projektu obniżenia wieku emerytalnego nie wypracował wspólnego stanowiska. Oznacza to formalne zakończenie negocjacji i brak stanowiska RDS w sprawie ustawy.