Odnowienie ślubów małżeńskich

Patrzyłam na pary małżeńskie obok mnie bez frustracji, przykrości, bez poczucia upokorzenia! Nie czułam się sama!

Niedawno brałam udział w misjach parafialnych. Przedostatni ich dzień był poświęcony rodzinie. Ojciec misjonarz zachęcał do przyjścia rodzinnie, bo miało się odbyć odnowienie ślubów małżeńskich. Zachęcał gorąco, by przyszli też wdowcy oraz osoby, którym w jakikolwiek sposób pogmatwało się życie rodzinne. Bo każdy samotny, z prawą ręką na sercu, odnowi swe przyrzeczenie, łącząc się niejako ze swym nieobecnym współmałżonkiem.
Czułam, iż te słowa mówi do mnie Pan ustami księdza! Ja, co prawda, jestem zamężna od 29 lat, ale mój mąż jest niewierzący (mamy ślub kościelny) i nie chodzi do kościoła...  Gorący apel duchownego potraktowałam jak dobrą monetę. Postanowiłam sprostać zadaniu i pójść na tę mszę i "poślubować". Czułam, że to ma wielkie znaczenie i jest ważne dla mnie. Ale bojąc się "rozklejenia" podczas tego trudnego i przykrego dla mnie momentu (z powodu samotności), prosiłam Pana Jezusa o łaskę podźwignięcia, by nie stchórzyć, by móc wyznać ten doniosły akt wierności. I powiedziałam, że - niejako w zastępstwie - będę mówić do Pana Jezusa.
Bez oporów wzięłam udział w tej uroczystości. Rozpłakałam się w momencie rozpoczęcia ślubowania przez mężczyzn. Ale po jakichś 10 sekundach ogarnęła mnie jakby fala głębokiego spokoju. I w momencie, kiedy miały mówić kobiety, ja już w pełni świadoma, w poczuciu dostojeństwa tej chwili, położyłam mą prawą rękę na sercu. Z wielką powagą i spokojem powtórzyłam za księdzem słowa przysięgi. Bez szlochu, guli w gardle, bez załamania głosu. Po wszystkim doznałam uczucia wielkiej ulgi, jakby jakiś ciężar spadł mi z serca... Doznałam takiego poczucia pogody ducha, wewnętrznej pogody! Patrzyłam na pary małżeńskie obok mnie  bez frustracji, przykrości, bez poczucia upokorzenia! Nie czułam się sama!
Dziękowałam Panu za to wsparcie mnie, bo bez Niego bym nie dała rady! Miłosierny Pan dał mi możliwość odnowienia ślubu małżeńskiego, a przez to dania świadectwa mej wierności, a z drugiej strony poprzez danie mi siły do sprostania temu, potwierdził iż Jego wolą jest, bym taki akt odnowiła!
Chwała Ci, Panie Jezu!
Agnieszka
« 1 »
TAGI: