Biskup Berlina alarmuje, że chrześcijanie z Bliskiego Wschodu są szykanowani w obozach dla azylantów.
05.03.2016 09:53 GOSC.PL
Metropolita Berlina abp Heiner Koch zwrócił uwagę na problem dyskryminacji chrześcijan w obozach dla azylantów w Niemczech. W rozmowie z berlińskim dziennikiem opowiada o losie chrześcijan z Syrii. Uciekli, ratując życie przed prześladowaniami. Okazuje się, że nie są bezpieczni także w Niemczech. W obozach dla azylantów przez muzułmanów traktowani są jako ludzie drugiej kategorii. Szczególnie trudna jest sytuacja kobiet, molestowanych seksualnie przez młodych muzułmanów. Abp Koch wezwał władze Niemiec do natychmiastowej reakcji w takich przypadkach. Lekceważenie tych sygnałów w imię fałszywie rozumianej tolerancji i szacunku dla innych obyczajów jest niedopuszczalne, podkreślił. Chrześcijan w obozach dla azylantów starają się chronić jedynie pracownicy Caritasu. Zbierają informacje o przypadkach ataków na nich i przekazują je dalej. Okazuje się, że administracja ośrodków, najczęściej w ogóle nie reagowała na wcześniejsze zgłoszenia. Powoduje to, że chrześcijanie czują się tam coraz bardziej osaczeni i zagrożeni przez muzułmańską większość. Aby Koch zaapelował do polityków o przeciwdziałanie takim sytuacjom. Jeśli z tej lekcji nie wyciągniemy odpowiednich wniosków, powiedział, problem będzie narastał.
Nie ulega wątpliwości, że Niemcy mają ogromny problem z asymilacją setek tysięcy muzułmanów, często agresywnie nastawionych do chrześcijan. Od wielu miesięcy słyszymy o potrzebie pomocy dla chrześcijan ginących na Bliskim Wschodzie. Jednak poza doraźnymi akcjami charytatywnymi, nie udało się zorganizować żadnej realnej pomocy dla nich. Tymczasem liczne sygnały o dyskryminacji chrześcijan w obozach dla azylantów w Niemczech pokazują, że nie potrafimy im nawet zapewnić bezpieczeństwa w Europie. Zresztą wydarzenia w Kolonii dowodzą, że nie potrafimy chronić nawet własnych obywateli. Pomimo zapowiedzi, żaden z islamskich migrantów molestujących i napadających na kobiety w Kolonii nie został deportowany. Nie ukarano żadnego spośród tych, którzy atakują chrześcijan w obozach dla azylantów. Podtrzymuje to jedynie środowiska agresywnych islamskich migrantów w poczuciu bezkarności i umacnia wśród nich wrogie nastroje wobec chrześcijan. Jeśli nie potrafimy pomóc chrześcijanom ginącym na Bliskim Wschodzie, należałoby przynajmniej zapewnić pomoc tym, którzy stamtąd uciekli i dzisiaj w Europie nadal nie mogą się czuć bezpiecznie.
Andrzej Grajewski