Warto stawiać na małe firmy, będziemy realizować co najmniej kilka programów dla małych przedsiębiorców - zadeklarowała premier Beata Szydło, która w piątek odwiedziła piekarnię w Kroczewie (woj. mazowieckie). Z kolei podczas wizyty w Uniecku zapowiedziała podwyżki dla służb mundurowych.
Pierwszym punktem wizyty premier na trasie piątkowych spotkań z okazji 100 dni rządu była rodzinna piekarnia w miejscowości Kroczewo (powiat płoński). Szefowa rządu rozmawiała z właścicielami i pracownikami piekarni m.in. o tym, co zrobić, żeby "polscy przedsiębiorcy mieli dobrą perspektywę prowadzenia swoich firm".
Szydło zaznaczyła, że jej rząd przygotował już projekty ustaw: obniżający podatek CIT do 15 proc. dla małych i średnich firm oraz zwiększający minimalną stawkę za godzinę do 12 złotych dla pracowników zatrudnionych na umowę zlecenie.
"Małe firmy rodzinne, które dają zatrudnienie dla lokalnych środowisk, które również są perspektywiczne i zatrudniają coraz więcej osób (...) to jest to, o co chodzi, żebyśmy mogli myśleć o dobrym rozwoju gospodarczym" - przekonywała szefowa rządu.
Jak oceniła, "małe firmy, małe przedsiębiorstwa, dające pracę, to szansa rozwoju lokalnych społeczności". "Warto na pewno na takie firmy stawiać i my w naszych projektach rządowych jeszcze co najmniej kilka takich programów dla małych przedsiębiorców, rzemieślników, podmiotów gospodarczych będziemy realizować" - zadeklarowała premier.
Szefowa rządu spotkała się też ze strażakami z Ochotniczej Straży Pożarnej oraz mieszkańcami Uniecka (powiat płoński). W rozmowie ze strażakami premier mówiła o podwyżkach dla służb mundurowych, m.in. dla Państwowej Straży Pożarnej, policji i wojska. "Będziemy wprowadzali podwyżki dlatego, że trzeba doceniać, wynagradzać tych ludzi, którzy cały czas są na służbie, a do tej pory mieli bardzo niskie wynagrodzenia, nie byli doceniani. Myśmy to zmienili, będą w tym roku podwyżki" - zadeklarowała.
Szydło podkreśliła, że należy także myśleć o strażakach ochotnikach. "Musimy wprowadzić programy, które będą pozwalały tym jednostkom się rozwijać, które będą zabezpieczały również funkcjonowanie tych jednostek, nie tylko pod względem organizacyjnym, sprzętowym, ale również musimy myśleć o tym, że ci ludzie, którzy pracują dla lokalnych społeczności, pracują z własnej woli, muszą być doceniani" - mówiła premier.
Jak relacjonowała, z mieszkańcami Uniecka rozmawiała o ich problemach, o tym, że młodzi ludzie chcą wracać do Polski i pracować w naszym kraju.
"Chodzi o to, żebyśmy wszyscy byli zjednoczeni wokół ważnych wartości dla nas wszystkich. Jesteśmy jedną, wielką biało-czerwoną drużyną. Wspierajmy się, potrzebne jest nam budowanie wspólnoty, każdy z nas ma swoje zadania, cele i obowiązki" - powiedziała Szydło. Dodała, że ważne jest, żeby wszyscy Polacy "wspólnie myśleli o budowaniu dobrej przyszłości dla naszej ojczyzny i obywateli".
Szydło mówiła też, że rządowi PiS udaje się realizować program prorodzinny, który - przekonywała - jest realnym wsparciem dla polskich rodzin. "Tak jak mówiłam w expose i powtarzam to wszędzie - polska rodzina jest dla nas najważniejszym podmiotem, chcemy go wspierać z całych sił" - zadeklarowała szefowa rządu.
Premier w piątek spotka się jeszcze z repatriantami w Warszawie, rodzinami wielodzietnymi w Józefowie oraz seniorami w Makowie Mazowieckim.