Bardzo dobrze, że prezydent Andrzej Duda w niezwykle uroczystej formie objął dzisiaj, w przeddzień Dnia Myśli Braterskiej, honorowy patronat nad wszystkimi organizacjami harcerskimi w kraju i na uchodźstwie, wygłaszając przy tej okazji jedno ze swoich najlepszych przemówień, które śmiało można nazwać piękną gawędą.
21.02.2016 18:34 GOSC.PL
Podobnie jak jego poprzednik Bronisław Komorowski jest on polskim skautem z dużym doświadczeniem. Przez kilka lat prowadził 5. Krakowską Drużynę Harcerzy „Piorun” im. Legionistów 1914 roku w krowoderskim szczepie „Wichry”, mocno zaangażowanym w proces odnowy harcerstwa pod koniec epoki PRL. Jego „piątka” znakomicie współpracowała z 10. KDH im. Andrzeja Małkowskiego z wchodzącymi w skład tego samego hufca „Żurawiami”, których byłem wtedy komendantem, doskonale więc wiem, w jak wspaniałej atmosferze patriotycznej wyrastał i jak odważnie realizował trudne zadania wychowawcze w niesprzyjających okolicznościach zewnętrznych. Na „Pioruna” zawsze można było liczyć podczas nie tylko krakowskich uroczystości niepodległościowych, spotkań z żołnierzami Piłsudskiego, pogrzebów legionistów oraz w typowo skautowych akcjach.
Będąc głową państwa, w pełni zachował harcerskiego ducha, o czym wspomniał w dzisiejszym wystąpieniu w Pałacu Prezydenckim, przed którym zapłonęła watra. Przypomniał o ofiarnie pełnionej służbie Bogu, Polsce i bliźnim przez członków wszystkich organizacji harcerskich w XX wieku, umiejących bez wahania złożyć ukochanej Ojczyźnie ofiarę krwi w czasach wojen, ale także twórczo dla niej pracować w okresie pokoju. Składając hołd pokoleniom druhen i druhów w szarych i w zielonych mundurach zapewnił o swoim wsparciu dla harcerstwa, które nie będzie ograniczać się tylko do honorowego patronatu.
A ja byłem pewny, że w tym momencie wielka i uzasadniona duma zagościła w sercu jego przebywającego dzisiaj z dala od kraju pierwszego drużynowego Adama Kwaśnego, szczepowego Zbigniewa Wilka oraz wszystkich instruktorów, którzy kształtowali jego harcerski charakter. Ostatni raz przywoływaliśmy ich, idąc wspólnie na szczyt kopca Józefa Piłsudskiego po uroczystości złożenia w nim urny z ziemią z miejsca katastrofy smoleńskiej w sierpniu 2010 roku, w przeddzień wyruszenia na trasę z krakowskich Oleandrów do Kielc kolejnego Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej, do której to tradycji Andrzej Duda jest szczególnie przywiązany.
Czuwaj, Druhu Prezydencie, pełnij nadal owocną harcerską służbę jako pierwszy obywatel Rzeczypospolitej.
Jerzy Bukowski