Rozmawiałem z papieżem o tym, jak zapobiec wojnie światowej - ujawnił patriarcha moskiewski i Całej Rusi Cyryl trzy dni po spotkaniu z Franciszkiem w Hawanie.
W rozmowie ze stacją telewizyjną Russia Today TV zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) stwierdził, że trzeba zrobić wszystko co możliwe, by doszło do znacznej poprawy relacji między Stanami Zjednoczonymi i Rosją.
- Musimy sobie uświadomić, że są to dwa największe mocarstwa, które mają militarną siłę do zniszczenia siebie nawzajem i całego świata. Za wszelką cenę trzeba uniknąć wojny na szeroką skalę. O tym rozmawiałem z papieżem Franciszkiem - przyznał Cyryl.
Dodał, że ich spotkanie mogło być „planem Bożym” w czasie, gdy „ciemne chmury zbierają się nad Syrią” i gdy „istnieje groźba konfrontacji między państwami mających olbrzymią siłą zniszczenia”.
- Musimy zrobić wszystko, by uniknąć wojny. To jest numer jeden wśród priorytetów dla Amerykanów, dla Rosjan i wielu innych narodów - wskazał patriarcha.
Przypomniał, że nawet w czasie zimnej wojny chrześcijanie Związku Radzieckiego i USA znajdowali sposoby, by się spotkać i pracować razem na rzecz lepszej przyszłości. - Mieliśmy intensywne kontakty z amerykańskimi wspólnotami chrześcijańskimi, łącznie z wizytami delegacji, konferencjami, aby wypracować wspólne chrześcijańskie podejście do spraw, które dzieliły USA i Związek Radziecki - mówił zwierzchnik RKP, pytając dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić również dzisiaj.
Zauważył, że większość mieszkańców USA to chrześcijanie. - Podzielają te same wartości i należą do tej samej światowej rodziny chrześcijańskiej, co my. Musimy skorzystać z tej okazji, by raczej budować mosty niż pogłębiać podziały między nami. Wówczas to oddolne wsparcie ze strony zwykłych ludzi, duchownych i instytucji religijnych stworzy w naszych krajach środowisko, które będzie miało pozytywny wpływ na tych, którzy kształtują politykę zagraniczną - podkreślił Cyryl.