Dlaczego Żydzi wciąż płaczą przy rozpalonych słońcem kamieniach Zachodniego Muru?
Huknął tak, że aż podskoczyłem. Tuż nad uchem. Wyciągnął poskręcany szofar i zadął, ile sił w płucach. Potężny głos rogu zagłuszył na chwilkę gwar skąpanego w południowym słońcu placu. Pod murem kotłuje się tłum. Ruch jak w ulu. Otoczony rodzinką trzynastolatek z przymocowanym do czoła skórzanym pudełeczkiem tefilin taszczy potężny zwój Tory. Ma dziś Bar Micwę, za chwilkę będzie głośno odczytywał proroctwa dane Izraelowi. Obok dzieciaki, którym spod jarmułek wesoło wyskakują malutkie pejsy, zbierają rozsypane na wyślizganych kamieniach cukierki. Słońce praży niemiłosiernie. Pod murem miarowo kołyszą się mężczyźni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz