Niedziel tutaj dość trudno się doliczyć. Podobnie jak ludzi na ogromnym placu kościelnym. I Mszy św., których w piątek jest kilkadziesiąt. Ale po kolei.
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a szczególnie w Dubaju, panuje wolność religijna – słyszę na każdym kroku. Nie ma problemu, by wyznawać swoją religię, nie ma problemu, by brać udział w nabożeństwach, a nawet w życiu parafii. To może zaskakiwać, bo przecież Emiraty to kraj muzułmański, a wyznawcy Allacha nie są na świecie znani z przesadnej tolerancji. Ten obraz jest nieco zniekształcony przez islamskich ekstremistów, ale faktycznie w większości krajów muzułmańskich chrześcijanie nie mają łatwego życia, a w wielu wyznawcy innych niż islam religii muszą się ze swoimi przekonaniami religijnymi ukrywać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek