Co najmniej 23 osoby zginęły, a ponad 40 zostało rannych, w pożarze ośrodka dla osób nerwowo i psychicznie chorych, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę w obwodzie woroneskim na zachodzie Rosji. Los 2 osób wciąż jest nieznany - informuje agencja TASS.
Od kilku godzin bilans ofiar tragedii wciąż wzrasta; początkowo informowano o jednej ofierze śmiertelnej. Wiadomo, że ciała 19 osób odnaleziono w miejscu tragedii, a 2 osoby zmarły w szpitalu.
Z żywiołem walczyło ponad 270 strażaków i pracowników służb kryzysowych. Gdy ogień rozprzestrzenił się na całą mierzącą ok. 600 metrów kwadratowych powierzchnię ośrodka zawalił się dach budynku. Po kilkugodzinnej akcji udało się opanować ogień.
Gdy w ośrodku wybuchł pożar, znajdowało się tam co najmniej 70 osób, w tym przynajmniej czworo pracowników służby medycznej. 29 pacjentów miało ograniczoną mobilność lub było przykutych do łóżka. 57 osób udało się ewakuować; ponad 20 z nich trafiło do szpitala w wyniku odniesionych w pożarze obrażeń.
Zdaniem władz przyczyną tragedii mogły być usterki instalacji elektrycznej - informuje Russia Today. Zespół ekspertów jest na miejscu i prowadzi dochodzenie.
W Rosji często dochodzi do pożarów w szpitalach, szkołach i innych instytucjach państwowych. W wielu przypadkach przyczyny pożarów związane są z zaniedbaniami.