„Radujcie się zawsze w Panu”
Zawsze lubiłam angażować się w ciekawe rzeczy, by choć na chwilę oderwać się od nudnych, codziennych spraw. Jednak czuję, że z każdym kolejnym zadaniem, choć sprawiającym mi radość, nakładam na siebie nowe obowiązki. Zauważyłam, że modlitwę także traktuję jako kolejny obowiązek. Taki nawet miły, ale jednak obowiązek. Oczekujemy Chrystusa, z nadzieją czekamy na niebo, a niebo to radość całkowita. Już na ziemi Bóg pozwala nam odczuć przedsmak swojego królestwa, kiedy w naszych sercach jest właśnie radość. Możemy jej doświadczyć, kiedy jak Niepokalana znajdujemy okazje do powiedzenia Bogu „Fiat”, czyli nie jakiegoś: „No, niech będzie”, ale „Tak”, pełnego chęci, zaangażowania i radości. Tak samo chcę traktować modlitwę, bo to łaska, przywilej i moja radość!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Monika Krajewska