Nieuzasadnione wydatki, możliwość zniszczenia lub przywłaszczenia mienia należącego do Kancelarii Prezydenta - to niektóre z zarzutów w raporcie otwarcia, który opisuje działania kierownictwa urzędu za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego.
Do przygotowywanego od kilku tygodni raportu otwarcia w Kancelarii Prezydenta dotarła Polska Agencja Prasowa.
Raport zawiera krytyczną ocenę sposobu zarządzania urzędem. Najsłabszym elementem było planowanie w zakresie działań i finansów.
Według jego autorów w ostatnich dniach i tygodniach kadencji poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego ustępujące kierownictwo Kancelarii podejmowało nie znajdujące "żadnego uzasadnienia merytorycznego" działania dotyczące spraw kadrowych i organizacyjnych. Dokonana na tydzień przed zakończeniem kadencji reorganizacja urzędu służyła wyłącznie wypłaceniu wysokich odpraw.
Według autorów bilansu w czerwcu i lipcu nastąpił wzrost w stosunku do 2014 r. wypłaconych wynagrodzeń o ponad 688 tys. złotych. Ponadto do 6 sierpnia wykorzystano 84,60 proc. środków na umowy zlecenia i umowy o dzieło, na zakup materiałów i wyposażenia wykonano 89,1 proc. planu, zaś na wynagrodzenia zaangażowanie osiągnęło ponad 99,59 proc.
Autorzy dokumentu stwierdzają, że przyjęta od 24 maja do 6 sierpnia praktyka zatrudniania pracowników, przyznawania nagród pozostawała w sprzeczności z możliwościami planu finansowego kancelarii. W tym okresie podwyżki otrzymało 15 pracowników Kancelarii, a nagrody 328 osób. Łączna kwota nagród przyznanych od maja do sierpnia wyniosła blisko 1,5 mln zł. W tym samym czasie 8 pracownikom zmieniono umowy terminowe na umowy na czas nieokreślony, zatrudniono sześciu pracowników, 14 pracowników otrzymało awans (w tym 5 przed rozwiązaniem stosunku pracy). Do pracy w kancelarii wróciły osoby zatrudnione w sztabie wyborczym poprzedniego prezydenta i otrzymały podwyżki.
Poinformowano, że b. szef Kancelarii Jacek Michałowski między 20 lipca a 5 sierpnia 2015 podpisał umowy zlecenia w ramach Prezydenckiego Programu Eksperckiego (zajmującego się m.in. prowadzenie prac analitycznych) na kwotę blisko 200 tys. zł. W bilansie czytamy, że "w ostatnich dniach kadencji przekazano do zewnętrznej realizacji zadania dotyczące kwestii programowych ustępującego z urzędu prezydenta RP".
Od 1 stycznia do 6 sierpnia 2015 roku na zakup upominków Kancelaria Prezydenta wydała łącznie blisko 1,5 mln zł - podano. W tym - wyliczono - między 10 maja a 5 sierpnia do magazynu upominkowego dokonano zakupów na kwotę blisko 212 tys. zł, a z magazynu wydano upominki o wartości blisko 740 tys. zł.
Wskazano, że meble i wyposażenie na biuro b. prezydenta Bronisława Komorowskiego były przekazywane przed zawarciem umowy w tej sprawie. Umowę na użyczenie mebli i sprzętu o wartości ewidencyjnej 75 tys. zł szef kancelarii Jacek Michałowski zawarł z pełnomocnikiem prezydenta Komorowskiego 6 sierpnia - podano. Natomiast meble i wyposażenie były przekazywane biuru na przełomie lipca i sierpnia. Podkreślono, że ustawa o uposażeniu byłego prezydenta reguluje tylko sprawę przyznania mu środków finansowych na "prowadzenie" biura. Dodano, że na wyposażenie biura b. prezydenta przekazano także artykuły gospodarstwa domowego i codziennego użytku.
Poinformowano, że lokale przy ulicy Baciarellego w Warszawie zostały wynajęte mieszkania na rzecz b. prezydenta (do 30 czerwca 2016r.), b. sekretarza stanu (do 31 grudnia 2015r.) oraz b. doradcę prezydenta (do 31 grudnia 2015r.). Podkreślono, że najemcy korzystają z lokali na korzystnych warunkach. "Za mieszkanie o powierzchni 141,03 m2 naliczany jest miesięczny czynsz (wraz z opłatami eksploatacyjnymi) w wysokości 2 117,61 zł. Za kolejne mieszkania o powierzchni 102,92 m2 i 78,77 m2 naliczany jest comiesięczny czynsz obejmujący opłaty eksploatacyjne odpowiednio w wysokości 1 468,39 zł i 1 312,23 zł" - czytamy w raporcie. Podkreślono, że umowy najmu dla dawnych pracowników kancelarii zostały zawarte w treści, wartości i zakresie bez porozumienia z nowym kierownictwem kancelarii. W raporcie oceniono, że zawarte umowy znacząco ograniczyły możliwość wykorzystania tych lokali na aktualne potrzeby urzędu.
Czytamy w nim, że niezgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi, w 2015 roku przeprowadzono likwidację i utylizację składników majątku w poszczególnych obiektach KPRP o łącznej wartości ewidencyjnej ponad 1,3 mln zł. "Podejrzenie poświadczenia nieprawdy w dokumentach oraz możliwości przywłaszczenia rzeczy ruchomych wchodzących w skład majątku Kancelarii pojawia się w odniesieniu do likwidacji przeprowadzanych w dwóch Rezydencjach Kancelarii Prezydenta RP: Promnik oraz Klarysew" - napisano.
Nie wiadomo kiedy zagubiono jeden zestaw i część drugiego zestawu mobilnego niejawnego systemu Sieci Łączności Rządowej CATEL będących w posiadaniu szefa gabinetu prezydenta oraz szefa Kancelarii Prezydenta - czytamy. "Braki zostały stwierdzone w ostatnich dniach urzędowania odchodzącego kierownictwa" - podkreślono. W raporcie odnotowano także zgłoszenie do prokuratury braku trzech zabytków: obrazu "Bydło na pastwisku", obrazu "Gęsiarka", rzeźby "Rycerz".
W rekomendacjach znalazło się m.in. ograniczenie o 20 proc. wykorzystywanych pojazdów osobowych oraz stopniową wymianę pozostałej floty. Poinformowano, że KPRP dysponuje łącznie 66 pojazdami, których średni wiek to 9 lat. Średni przebieg to ponad 170 tys. km, a najwyższe przebiegi wynoszą ponad 350 tys. km.
Dokument został oparty na analizie dostępnej dokumentacji pochodzącej z kontroli wewnętrznych, audytów wewnętrznych i audytów informatycznych przeprowadzanych przez zewnętrzne firmy doradcze, a także ankiet sporządzonych przez kierujących komórkami organizacyjnymi w Kancelarii i sprawozdań finansowych.
Dokument zawiera też wnioski i rekomendacje dotyczące działań koniecznych do podjęcia ,aby usprawnić działania urzędu.
Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska zapowiadając bilansu otwarcia mówiła, że należy zbadać, w jakim stanie zostawili urząd poprzednicy. Sprawdzano m.in. racjonalność wydawania pieniędzy publicznych, politykę kadrową, strukturę organizacyjną, ewentualne zaległości urzędnicze.