Papież Franciszek stanowczo potępił zamachy terrorystyczne w stolicy Francji. Podkreślił, że tego, co się wydarzyło, niczym nie można usprawiedliwić. Wskazał zarazem, że to dramatyczne wydarzenie jest kawałkiem toczącej się już trzeciej wojny światowej.
Watykan od pierwszych chwil śledził straszliwe informacje docierające z Paryża. „Jesteśmy zszokowani tym kolejnym przejawem szalonej przemocy terrorystycznej i nienawiści. Wraz z papieżem i wszystkimi, którzy pracują na rzecz budowania pokoju, zdecydowanie potępiamy terroryzm” – stwierdził ks. Federico Lombardi. Watykański rzecznik wskazał zarazem, że „jest to atak, który podważa pokój całej ludzkości, stąd też wymaga stanowczej i solidarnej reakcji ze strony nas wszystkich, aby przeciwstawić się rozprzestrzenianiu zabójczej nienawiści we wszelkich jej formach”.
W telegramie przesłanym na ręce arcybiskupa stolicy Francji kard. André Vingt-Trois papież podkreślił, że „przemoc niczego nie rozwiązuje”. Zapewnił zarazem, że modli się do Boga, aby „zainspirował myśli pokoju i solidarności”. Do dramatycznych wydarzeń Ojciec Święty odniósł się także w wywiadzie telefonicznym dla włoskiej telewizji katolickiej TV2000. Wyznał, że nie jest w stanie zrozumieć tego, co się wydarzyło.
„Jestem wstrząśnięty, przepełniony bólem; nie rozumiem. Ale trudno zrozumieć takie rzeczy dokonane przez ludzi (...) Modlę się. Jestem bardzo blisko umiłowanego narodu francuskiego, jestem bliski rodzinom ofiar i modlę się za nich wszystkich. Tak, to jest kawałek trzeciej wojny światowej. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takich czynów – ani religijnego, ani ludzkiego. To jest nieludzkie. Stąd też jestem bliski tym wszystkim, którzy cierpią, i całej Francji, którą bardzo kocham” – powiedział papież.