Muzułmanie są w oczach zachodniej lewicy taranem mającym zmienić tradycyjne oblicze kulturowe Europy.
Polacy mają mieszane uczucia wobec przyjmowania wielkich grup uchodźców. Chęć pomocy miesza się z obawami. Bardzo często te mieszane uczucia definiowane są jako irracjonalny czy wręcz rasistowski strach przed obcymi. Tymczasem niepokój o to, czy może się udać masowy napływ przybyszów z kręgu islamu – bo ta grupa wzbudza najżywszą dyskusję – jest wynikiem obserwacji analogicznych procesów w krajach zachodnich. Mało znanym w Polsce aspektem tego problemu jest instrumentalne wykorzystywanie przez zachodnią lewicę hasła „obrony uczuć religijnych wyznawców islamu” do usuwania z przestrzeni publicznej symboliki chrześcijańskiej. W tej specyficznej optyce muzułmanie są w oczach lewicowców wręcz czynnikiem zbawiennym. Mają być taranem mającym zmienić oblicze kulturowe Europy i pomóc w zwalczaniu – by użyć ideologicznego żargonu – „chrześcijańskiej normatywności” społeczeństw Zachodu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Semka