- Jedynym sposobem zakończenia trwającej od 2011 r. wojny w Syrii jest wsparcie prezydenta tego kraju Baszara el-Asada w walce z terroryzmem - uważa prezydent Rosji Władimir Putin w wyemitowanym w czwartek częściowo wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS.
Całość rozmowy zostanie wyemitowana w niedzielę, na dzień przed spotkaniem Putina z prezydentem USA Barackiem Obamą w kuluarach obrad Zgromadzenia Ogólnego NZ w Nowym Jorku.
Na pytanie dziennikarza programu "60 minut" w stacji CBS, czy wzrost obecności wojskowej Rosji w Syrii ma na celu "ocalić" Asada, szef rosyjskiego państwa odpowiedział: "Ależ tak, ma pan rację".
"Głęboko wierzę, że wszystkie działania zmierzające w innym kierunku, tzn. mające na celu zniszczenie legalnego rządu syryjskiego, stworzą sytuację, którą już obserwowaliśmy w innych krajach regionu lub w innych regionach, np. w Libii, gdzie wszystkie instytucje państwowe rozpadły się" - argumentował Putin.
"Podobną sytuację mieliśmy w Iraku" - wskazał prezydent. "I nie ma innego rozwiązania kryzysu syryjskiego, jak wzmocnienie struktur rządowych i pomoc w walce z terroryzmem" - podkreślił Putin, czyniąc aluzję do walki z ugrupowaniem dżihadystycznym Państwo Islamskie (IS)".
Państwa zachodnie są zaniepokojone wzrostem aktywności wojskowej Rosji w Syrii, według Moskwy ukierunkowanej na wspieranie walki syryjskiego rządu z IS. Rosja zaprzecza jednocześnie, by uczestniczyła tam bezpośrednio w akcjach bojowych.
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy prowadzą ataki z powietrza na cele IS w Syrii i sąsiednim Iraku.