Ostatnie zdanie w polskim tłumaczeniu dobrze uwydatnia znaczącą w oryginale treść, choć może nieoddaną tak wyraźnie przez same słowa greckie.
W pierwszych zdaniach znajduje się przestroga przed ocenianiem innych według miary stosowanej często przez ludzi. Narzędziem takiej oceny jest zazwyczaj wygląd zewnętrzny człowieka. Od dawna ubranie wskazuje na tożsamość osoby, na jej status społeczny i materialny, a także na publiczne zadania. Ubiór określa rodzaj jej aktywności – wskazuje na działania, których można oczekiwać od osoby mającej określony strój. Kierowcy raczej nie cieszą się na widok policji drogowej, tak jak dziecko raduje się na widok św. Mikołaja. Także ewangeliści zwracają uwagę na odzienie głównych postaci. Zaraz po opisie działalności Jana Chrzciciela informują o tym, że nosił on ubranie z sierści wielbłądziej i pas skórzany wokół bioder. Sposób ubrania sygnalizuje czytelnikom stan i powagę Chrzciciela – jest znakiem rozpoznawczym człowieka Bożego – nowego Eliasza. Chociaż ewangeliści nie opisują wyglądu Jezusa, to jednak podają, że podczas publicznej działalności ludzie kojarzyli uzdrowieńczą aktywność z Jego ubiorem, chcąc przynajmniej dotknąć się Jego szat. Podzielenie całych szat między żołnierzy jest znakiem odarcia Go z godności: osoba, które je nosiła, pozbawiona ich, nie mogła być już rozpoznana ani uznana.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina