Jeszcze 20 lat temu nasza wiedza o planetach wydawała się pewna. Znaliśmy tylko te, które są w Układzie Słonecznym. Teoria ich powstawania nie miała większych dziur i luk. Dzisiaj teorie i nasza wiedza są w totalnej rozsypce.
Kolejność zawsze jest taka sama. Najpierw wydaje nam się, że wszystko wiemy, potem, z czasem zaczynamy mieć coraz więcej wątpliwości, aż w końcu trzeba zmierzyć się z okrutną, ale też inspirującą i napędzającą nowe poszukiwania prawdą, że nie mamy o tym pojęcia. O co chodzi? O odkrycia naukowe. Kiedyś przeprowadzałem wywiad z dość znanym neuropsychologiem. Zapytałem go o poziom naszej wiedzy na temat ludzkiego mózgu. Ile my tak właściwie o nim wiemy? Nie chodzi mi oczywiście o dokładne wyliczenia, bo tych nie sposób zrobić. Byłem raczej ciekaw szacunków osoby, która o mózgu wie naprawdę dużo. Profesor zastanowił się chwilę i powiedział: „Gdyby zapytał mnie pan o to kilka lat temu, powiedziałbym, że nie więcej niż 10 procent, ale dzisiaj po uruchomieniu kilku dużych międzynarodowych programów dotyczących badania mózgu, po ogromnej liczbie publikacji, jakie pojawiły się w ostatnich latach, twierdzę, że wiemy nie więcej niż 3–4 procent”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek