Kiedyś próbowali ukraść ją Tatarzy, teraz włamywacze. Nie dała się: Matka Boża Kębelska od 735 lat króluje nad Lubelszczyzną i wyprasza u Boga łaski dla pielgrzymów. Na przykład dla małżeństw starających się o dzieci.
Był ranek 10 sierpnia, kiedy ks. Jan Pęzioł – emerytowany proboszcz parafii pw. św. Wojciecha w Wąwolnicy i były kustosz tutejszego sanktuarium – zauważył, że do kaplicy stojącej obok świątyni ktoś się włamał. Drzwi były zamknięte, złodzieje weszli do budynku przez okno. Ukradli wota, uruchomili też mechanizm odsłaniający największy tutejszy skarb, jednak nie udało im się go zabrać. Figura Matki Bożej Kębelskiej pozostała na swoim miejscu. – Rzeźba ma ogromną wartość materialną. To średniowieczny zabytek, złodzieje mogliby dostać za nią kilkaset tysięcy złotych – tłumaczy „Gościowi Niedzielnemu” ks. Pęzioł. Jednak dla mieszkańców regionu, i nie tylko, ma przede wszystkim wartość duchową. Nie na darmo niektórzy nazywają to miejsce „Częstochową Lubelszczyzny”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Stefan Sękowski