Czeski wicepremier i minister finansów Andrej Babisz oświadczył we wtorek, że należy natychmiast zamknąć zewnętrzne granice strefy Schengen i chronić ją przed napływem migrantów, a uczestniczyć w tym powinno NATO.
"Jeśli popatrzycie na mapę, Schengen ma szczególny kształt. Jest tam osamotniona Grecja, a dalszą granicą są Węgry. Istnieje pytanie, czy macedońska lub bułgarska armia nie potrzebuje od NATO pomocy" - powiedział Babisz dziennikarzom w Pradze. Dodał, iż jeśli z ochroną granicy zewnętrznej strefy Schengen nie poradzą sobie jej państwa skrajne, sprawę tę należy uzgodnić na najwyższym szczeblu.
Zdaniem czeskiego wicepremiera Unia Europejska musi ogłosić w krajach, z których przybywają uchodźcy, że nie może przyjąć dziesiątek milionów uciekinierów z całego świata. "Musi powiedzieć: nie możecie do nas przyjeżdżać, byście byli bezrobotni i od razu pobierali zasiłki społeczne" - powiedział Babisz.
Wyraził również opinię, że należałoby utworzyć wielki obóz dla uchodźców i przeprowadzać tam selekcję. "Rozdzielać ich na tych, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy, głównie matki z dziećmi, i na uchodźców ekonomicznych" - zaznaczył.
Kanclerz Austrii Werner Faymann skrytykował wcześniej we wtorek Polskę, Republikę Czeską i państwa bałtyckie za przeciwstawianie się w ramach UE wprowadzeniu obowiązkowych kwot w przyjmowaniu migrantów.
"Państwa takie jak Republika Czeska, ale i dalsze, Polska, państwa bałtyckie nie chcą obowiązkowych kwot. Trzeba to krytykować, gdyż bez tych kwot nie posuniemy się dalej" - powiedział Faymann w porannej audycji informacyjnej austriackiego radia publicznego Oe1.
Krytykę tę zdecydowanie odrzucił czeski premier Bohuslav Sobotka. "Zdaniem Republiki Czeskiej kwoty dla migrantów nie pomogą w stabilizowaniu sytuacji. Jedynym rozwiązaniem jest zakończenie walk w Syrii i Libii i na tym musi się skupić nacisk UE, jak również całej społeczności międzynarodowej" - napisał Sobotka w wysłanym państwowej agencji CTK SMS-ie. Według niego konieczne jest także zapewnienie ochrony zewnętrznej granicy unijnej i wdrożenie skutecznej polityki repatriowania ludzi, którzy nie uzyskali w UE azylu.
"Republika Czeska zachowuje się w sposób odpowiedzialny, przyłączyła się do solidarnego projektu UE i w jego ramach gotowa jest przyjąć stopniowo 1500 uchodźców" - dodał szef czeskiego rządu.