W następstwie eksplozji zatrzęsły się domy i samochody, zablokowały zamki w drzwiach.
Od 300 do 400 osób trafiło do szpitali po wielkim wybuchu w strefie przemysłowej chińskiego miasta Tiencin (Tianjin), który nastąpił w środę przed północą czasu miejscowego. Eksplozja była odczuwalna w promieniu wielu kilometrów - podały chińskie media. Już teraz wiadomo o 44 zabitych.
Przyczyny wybuchu w tym wielomilionowym portowym mieście nie są na razie znane.
Według naocznego świadka, na którego powołują się lokalne media, w następstwie eksplozji zatrzęsły się domy i samochody, zablokowały zamki w drzwiach.
Chińska telewizja państwowa poinformowała, że do eksplozji doszło w składzie materiałów wybuchowych. Dziennik "China Daily" twierdzi, że wybuch nastąpił w magazynach niebezpiecznych materiałów i że firma, która prowadzi te magazyny, ma odpowiednie zezwolenie na swą działalność.
Agencja Xinhua pisze, że zdołano opanować pożar, który został wywołany przez wybuch, lecz dwaj strażacy zaginęli.
Tiencin to jedno z czterech miast wydzielonych Chińskiej Republiki Ludowej. W tym roku powstała w nim jedna z trzech nowych eksperymentalnych stref wolnego handlu.