Na placu budowy ginęli dorośli i niemowlęta. Ciała niektórych zostały tam na zawsze. Jednak pierwsze ofiary radziecki dar dla Warszawy pochłonął, zanim jeszcze wbito w glebę pierwszą łopatę.
Pałac Kultury i Nauki w Warszawie Jakub Szymczuk /Foto Gość Byli to właściciele przejętych przez państwo kamienic, które przeznaczono do wyburzenia, celem przygotowania placu budowy. Przynajmniej trzech właścicieli nieruchomości popełniło samobójstwo po tym, gdy władza ludowa zdecydowała o ich wywłaszczeniu, a należące do nich kamienice przeznaczono do wyburzenia. Łącznie, jeszcze przed rozpoczęciem budowy Pałacu, zrównano z ziemią ponad 170 kamienic.
Śmiertelnych ofiar nie zabrakło także w czasie budowy. Podczas wznoszenia wysokościowca życie straciły m. in. dwa niemowlęta, z którymi matki przyszły na plac budowy, by przynieść obiad swoim mężom. Na dzieci spadło rusztowanie.
wt /wp.pl