Dopalacze? Dziwię się temu zdziwieniu

Młodzi ludzie cierpią na gigantyczny brak akceptacji – stwierdza w rozmowie z KAI ks. Bogusław Głodowski, duszpasterz uzależnionych archidiecezji gdańskiej.

Rodzice coś przegapili?

To byłoby zbyt proste: winić za wszystko rodziców. To bardzo szeroki problem społeczny. Gdy dziecko bierze narkotyki albo ojciec pije, to choruje cała rodzina. Całej rodzinie trzeba pomóc. Ale nie karami, zakazami. Trzeba wypełnić dziurę emocjonalną w życiu takiego młodego człowieka.

Jak?

Trzeba sobie powiedzieć jasno: jeśli gimnazjalista próbował alkohol, to i brał dopalacze. Po drugie: te dzieciaki lubią eksperymentować, biorą najgorsze rzeczy. Wszystko po to, by mieć ten odlot. To jest w istocie dramatyczne wołanie o pomoc. Taki dzieciak krzyczy: Ratujcie mnie! Wysłuchajcie! Nikt mnie nie kocha!

Czyli wynika to z poczucia braku akceptacji?

Oczywiście. Młodzi ludzie cierpią na gigantyczny brak akceptacji. Rodzice mają zastrzeżenia, nauczyciele też, przyjaciele też. Zostają tylko narkotyki i internet.
Wróciłem właśnie z obozu z młodzieżą. Ciągłe rozmowy o wzorcach, o postawach, o autorytetach. To daje efekty. Po prostu trzeba młodym ludziom poświęcić czas. Dać im się wygadać. Słuchać. Zwrócić na nich uwagę, a nie zwracać im uwagę. Młody człowiek chce, by ktoś poświęcił mu czas. Ja ich słuchałem, a im brakuje tego, żeby ktoś ich słuchał. Chodzi o to, żeby nie musieli na tych swoich tabletach szukać słów, których nie rozumieją, ale chwalą się, że rozumieją. Przepisują z książek cytaty o miłości i podpisują jako swoje. Mówią mi o tym. Gdy zapytać młodego człowieka, o czym marzy, to co odpowie? Że chce być kochany, że chce mieć szczęśliwą rodzinę. Trzeba pokazywać takie wzorce. Dzieci potrzebują ciszy, spokoju, porządku. Muszą to dostać. Wtedy jest szansa.

Prowadzi Ksiądz od lat grupy wsparcia. Tam można szukać pomocy?

Przychodzą do mnie na zajęcia w grupach wsparcia: rodzice, dzieci, rodzeństwo. Dramatycznie szukają pomocy. Mówię im wtedy: trzeba wypełnić emocjonalną lukę w życiu młodego człowieka miłością i akceptacją. Trzeba się młodymi ludźmi zająć. Trzeba mieć czas, trzeba rozmawiać. Jak nie ma czasu, to rzeczy, które są w domu do zrobienia, można robić razem: coś w ogródku, zakupy. I wtedy rozmawiać.

Mogą liczyć na Księdza pomoc?

Telefon odbieram całą dobę. Można do mnie napisać. Można przyjść i porozmawiać.
(tel. 58 3214205, e-mail: kapelanpol@wp.pl)

***
Ks. dr Bogusław Głodowski od ponad 25 lat zajmuje się osobami uzależnionymi. Pomaga rodzinom z problemem alkoholowym. Współpracuje z Gdańskim Centrum Interwencji Kryzysowej i Telefonem Zaufania. Prowadzi poradnictwo dla uzależnionych.

« 1 2 »
TAGI: