– Jaki powinien być mężczyzna? – pytam wilczka, czwartoklasistę Dominika Sikorę. – Dzielny i samodzielny – odpowiada. – Dzielność jest wtedy, gdy tak jak ja, zaciąłeś się scyzorykiem, ale nie płaczesz.
Kiedy nad obozem Skautów Europy w Kuźni Raciborskiej nad rzeką Rudą przeszła łamiąca drzewa nawałnica, te z 50 wilczków, które nie musiały trzymać linek odlatującego namiotu, z własnej inicjatywy odmawiały Różaniec. Gdy go skończyły, wichura ustała, a chłopcy byli z siebie dumni, że nikt nie spanikował. Różańce mają zawsze gdzieś pod ręką. Według założeń twórcy skautingu Roberta Baden-Powella, ruch, w którym zrzeszają się te 9-,11-latki zwane wilczkami, ma dawać młodemu człowiekowi możliwości osobistego rozwoju w pięciu dziedzinach: zdrowia i sprawności fizycznej, zmysłu praktycznego, kształcenia charakteru i ofiarności w służbie innym. Na ostatnim szczeblu tej drabiny znajduje się doskonalenie życia religijnego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych