Wy zatem posłuchajcie przypowieści o siewcy! Mt 13,18
Jezus, chodząc od miasta do miasta, nauczał tłumy. Nie zastanawiał się, czy słuchacze są gotowi na przyjęcie Ewangelii, czy to jest odpowiedni moment, czy jeszcze poczekać. Po prostu siał słowo. Jak tłumaczy dziś uczniom, słuchacze zareagują różnie – jedni przyjmą słowo, inni nie. Jest więc w pełni świadomy, że dla wielu z nich to słuchanie będzie bezowocne. Jednak nie powstrzymuje Go to od głoszenia słowa. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – bez posiania ziarna nic nie urośnie. Trzeba więc, jak mówi Biblia, nastawać w porę i nie w porę, głosić Ewangelię, gdzie się da, a Bogu pozostawić owoce tego głoszenia. Ziarno samo w sobie ma moc, by wyrosnąć i wydać owoce. Jeśli więc pragnę, by ktoś z moich znajomych się nawrócił, nie mogę tylko się za niego modlić. Muszę w różnych sytuacjach wrzucać ziarno słowa Bożego do jego serca, pamiętając, że nie jest to słowo jak każde inne. Ono samo w sobie ma moc, by przemienić serce człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny