Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mojego powodu, znajdzie je. Mt 10,39
Moja relacja z Bogiem jest kwestią osobistą i intymną. Bardzo jej potrzebuję. Czas spędzony na modlitwie czy rozważaniu daje mi siłę. A jednak nie ma wiary prawdziwej bez drugiego człowieka, bez konfrontacji. Żeby móc powiedzieć szczerze, że miłuję Boga, muszę wpierw jak On umiłować drugiego człowieka, otworzyć się na otaczający mnie świat i nie uciekać przed tym, co nieoswojone, obce, często wrogie. Muszę w drugim człowieku zobaczyć Boga. Przeszkadzają mi jednak moja pycha i egoizm, boję się pójść na całość, stracić na atrakcyjności. Z drugiej strony otwarcie się na ludzi to odsłonięcie piersi na cios, na ból, na zawód, żal i rozczarowanie. Bóg o tym wie i dlatego pokazuje sposób, w jaki tę ziemską drogę szczęśliwie przejść. Nie sądźcie – bo nie wiecie wszystkiego, bo Boskie plany nie są dla człowieka do pojęcia, idźcie za Mną – bo to daje gwarancję nieba, pozostańcie zawsze wrażliwi, bo miłość patrzy sercem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska