Papież Franciszek ogłosił wczoraj pierwszą w historii Kościoła encyklikę ekologiczną. Jak powiedział podczas środowej audiencji generalnej, jest ona skierowana do wszystkich ludzi. Ale jak problem ochrony środowiska wygląda w samym Watykanie? Jak jest „zielony”? – zastanawia się niemiecka agencja katolicka KNA.
Sądząc po niektórych tytułach prasowych ostatnich lat, Watykan byłby „najbardziej przyjaznym środowisku państwem świata”. Takie superlatywy pojawiały się wówczas, gdy była mowa o systemie kolektorów słonecznych wielkości boiska do piłki nożnej, zainstalowanego w 2008 r. na dachu auli audiencyjnej. W 2010 r. „L’Osservatore Romano” informowało, że na jednego spośród 800 mieszkańców Watykanu przypada 200 watów energii pozyskiwanej z kolektorów słonecznych, podczas gdy np. w Niemczech, które wiodą prym w pozyskiwaniu energii z baterii solarnych – tylko 80 watów.
Kolektory słoneczne pokrywają jedną piątą zużycia energii elektrycznej przez Watykan, co odpowiada potrzebom stu gospodarstw domowych. 2400 modułów fotowoltaicznych jest darem niemieckiego producenta Solar Word AG. Dar był wyrazem uznania dla papieża-Niemca Benedykta XVI, a także formą poparcia dla zaangażowania Kościoła katolickiego na rzecz odpowiedzialnego obchodzenia się z zasobami naturalnymi.
Firma z Bonn planuje ponadto utworzenie największej w Europie farmy słonecznej na byłym terenie nadawczym Radia Watykańskiego poza Rzymem. Jednak na razie projekt nie jest realizowany. W każdym razie Watykan, do którego przybywają goście z całego świata i stanowi autorytet moralny, jest idealną platformą reklamową dla kolektorów słonecznych.
Kolejnym ekologicznym darem z Niemiec jest oświetlenie Kaplicy Sykstyńskiej. Od listopada ub. roku znajdujące się tam freski oświetla siedem tysięcy lamp LED. Z informacji producenta wynika, że daje to oszczędność zużycia prądu o 90 proc., a w dodatku jeszcze mistrzowskie dzieła Michała Anioła, Perugina i Botticellego można podziwiać w jaśniejszym świetle niż dotychczas. Jednocześnie całkowicie odnowiono w Kaplicy klimatyzację, która przy mniejszy zużyciu prądu jest dwu - a nawet trzykrotnie bardziej wydajna.
I jeszcze jedna superlatywa: w 2007 r. pochodzący z Węgier amerykański przedsiębiorca podarował papieżowi Benedyktowi XVI siedmiohektarowy las na Węgrzech. Tak więc w stosunku do powierzchni Watykan byłby pierwszym krajem świata nieprodukującym dwutlenku węgla.
Zmianę ekologiczną w Watykanie zapoczątkował Benedykt XVI, którego media włoskie nazwały „zielonym papieżem”. Ten dawny profesor teologii spowodował, że w Watykanie wprowadzono segregację odpadków i nie wrzuca się już do jednego kosza szkła, plastyku, papieru i odpadów ulegających biodegradacji. W tamtym czasie w otaczających Watykan Włoszech segregacja odpadów jeszcze nie była powszechna.
Najmniejsze państwo świata produkuje dziennie 4-6 ton odpadków, 400 ton rocznie pozostawiają pielgrzymi na Placu św. Piotra i w Muzeach Watykańskich. Do sprzątania wynajętych jest kilka firm zewnętrznych.
W bogatym w tradycyjne ceremonie Watykanie znana jest wartość symbolicznych gestów, pisze korespondent KNA i przypomina, że za pontyfikatu Benedykta XVI to najmniejsze państwo świata przyłączyło się do obchodów Międzynarodowego Dnia Oszczędzania Energii. Od tego czasu raz w roku wieczorem na godzinę gaśnie oświetlenie kopuły bazyliki św. Piotra. Jako wezwanie do oszczędzania energii pogrąża się w mroku dzieło Michała Anioła, podobnie jak Empire State Building, Wieża Eiffla, czy opera w Sydney.
Środowisko odnosi korzyści również za pontyfikatu papieża Franciszka. Widać to choćby po oszczędniejszym gospodarowaniu autami służbowymi. Przy tych wszystkich pozytywnych zmianach brakuje jednak w Watykanie osoby, która by koordynowała i rozwijała kwestie ekologiczne. Na zapytanie w tej sprawie Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej odpowiedziało, że zastanawia się nad tym administracja Państwa Watykańskiego.