Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec. Łk 6,36
Bóg bogaty w miłosierdzie niezmiennie od wieków kocha człowieka takim, jaki jest. My widzimy tylko mały procent, nie jesteśmy zdolni do pełnego oglądu. Tak jak ja widzę fragmentarycznie, tak samo postrzegana jestem przez otoczenie. Osobiście źle znoszę ten stan. Nie lubię być oceniana, taksowana, rozliczana z mojego życia. Bo to w końcu moje życie. Od napotykanych ludzi chciałabym otrzymać wsparcie, doping, drugą szansę. „Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”. Dziś Jezus stawia przede mną naprawdę trudne zadanie, chce nauczyć moje egoistyczne „ja” patrzeć na drugiego człowieka tak, jak sama chciałabym być postrzegana przez otaczających mnie ludzi. Nie oceniać, ale wspomagać, nie potępiać, ale szukać pozytywnych stron, nie nosić w sercu urazy, ale przebaczać, nie przekreślać, ale ratować. Wielki Post sprzyja rzeczom niemożliwym, warto zacząć od zaraz, od najdrobniejszych spraw, schować siebie do kieszeni i spojrzeć z miłością na drugiego człowieka. Bo ja przecież też mam wiele za uszami, a jednak Pan Bóg nie przestaje się o mnie troszczyć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska