Szef Rady Europejskiej Donald Tusk poparł w niedzielę w Kijowie nasilenie sankcji w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Polityk uczestniczy w niedzielę w obchodach pierwszej rocznicy zwycięstwa ukraińskiej Rewolucji Godności na Majdanie Niepodległości.
"W poniedziałek rozpocznę konsultacje o zwiększeniu sankcji w związku z agresją - powiedział szef RE. - Przede wszystkim powinniśmy rozszerzyć sankcje gospodarcze".
Tusk nie wykluczył, że Unia Europejska pozytywnie odpowie na prośbę ukraińskich władz, które apelują o przysłanie do ich kraju kontyngentu pokojowego. Miałby on pilnować przestrzegania porozumień o zawieszeniu broni w walkach z separatystami oraz strzec odcinków granicy ukraińsko-rosyjskiej kontrolowanych obecnie przez rebeliantów. "Jest to możliwe" - powiedział szef RE.
W piątek Tusk poinformował, że prowadzi z przywódcami UE konsultacje na temat "kolejnych kroków" w związku z konfliktem na wschodniej Ukrainie. Mają być one obliczone m.in. "na dalsze zwiększenie kosztów agresji" dla Rosji.
W opublikowanym w piątek po południu oświadczeniu Tusk napisał, że od ostatniej niedzieli UE nie szczędzi wysiłków, by zawarte 12 lutego w Mińsku porozumienie o zawieszeniu broni zadziałało - "nawet w obliczu ciągłych bezlitosnych ataków na Debalcewe i inne regiony, dokonywanych przez separatystów wspieranych militarnie przez Rosję".
Szef RE podkreślił, że w ciągu niespełna tygodnia doszło do ponad 300 przypadków złamania zawieszenia broni, a "ludzie wciąż giną". "Wyraźnie osiągnęliśmy punkt, w którym dalsze wysiłki dyplomatyczne będą bezowocne, dopóki nie zostaną w sposób wiarygodny poparte dalszymi działaniami" - stwierdził przewodniczący Rady Europejskiej.
W czwartek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w rozmowie z Tuskiem zaproponował, by Unia Europejska przysłała do jego kraju misję, która przyłączyłaby się do prac wojskowego tzw. Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji działań w objętym konfliktem z separatystami prorosyjskimi w Donbasie. Obecnie w Centrum zasiadają przedstawiciele sił zbrojnych Ukrainy, Rosji oraz wysłannicy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Wcześniej Poroszenko oświadczył, że Ukraina zwróci się do ONZ o przysłanie do wschodnich obwodów kraju i na granicę z Rosją kontyngentu pokojowego. Kijów uważa, że w ramach takiego kontyngentu na Ukrainę mogłaby przybyć misja policyjna UE.