Kilkadziesiąt tysięcy zwolenników prokremlowskiego ruchu Antymajdan w sobotę wyszło na ulice Moskwy, aby zamanifestować poparcie dla polityki prezydenta Rosji Władimira Putina i zaprotestować przeciwko "przewrotowi państwowemu" na Ukrainie.
Pod hasłem "Rocznica Majdanu. Nie zapomnimy, nie wybaczymy" przez centrum stolicy Rosji przemaszerowali przedstawiciele ponad 100 organizacji politycznych, religijnych, kozackich, kombatanckich, związkowych i młodzieżowych, które zgłosiły akces do Antymajdanu. Wśród uczestników byli reprezentanci innych regionów Rosji, a także wschodniej Ukrainy, w tym lider ruchu Noworosja Ołeh Cariow.
Przeszli oni ulicą Pietrowka na plac Rewolucji, nieopodal Kremla, gdzie odbył się wiec. Według policji w demonstracji wzięło udział około 40 tys. osób. Niezależne źródła mówią nawet o 50 tys. uczestników.
Ruch Antymajdan powołano do życia w ubiegłym miesiącu. Jego oficjalnym celem jest niedopuszczenie do "kolorowej rewolucji" w Rosji podobnej do tej na Ukrainie, a nieoficjalnym - zwalczanie liberalnej opozycji. Aktywiści ruchu już kilkakrotnie brali udział w Moskwie w rozbijaniu akcji oponentów Kremla.
Przywódcą Antymajdanu jest członek Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, Dmitrij Sablin. Przewodzi on już ruchowi Bractwo Bojowe, skupiającemu weteranów wojennych i byłych wojskowych. Wśród liderów Antymajdanu jest też deputowany do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Franc Klincewicz, który z kolei przewodzi Rosyjskiemu Związkowi Weteranów Afganistanu. Obaj są prominentnymi działaczami proputinowskiej partii Jedna Rosja.
Założycielami ruchu są również: przywódca zaprzyjaźnionego z Putinem nacjonalistycznego klubu motocyklowego Nocne Wilki Aleksandr Załdostanow "Chirurg", mistrzyni świata w mieszanych sztukach walki (MMA) Julia Bieriezikowa i pisarz Nikołaj Starikow. Ten ostatni jest także współzałożycielem nacjonalistycznej partii Wielka Ojczyzna.
Wszyscy występujący na placu Rewolucji potępiali wydarzenia na kijowskim Majdanie i apelowali o niedopuszczenie do powtórzenia się czegoś podobnego w Rosji. Prowadzący wiec Starikow określił Majdan jako "festiwal śmierci dla młodzieży i studentów".
Towarzysząca mu piosenkarka Wika Cyganowa oceniła, że Majdan "był koncentracją wszystkiego, co antyrosyjskie, z portretem Bandery pod flagą faszystów". "Nie daj Boże, żeby Majdan przyszedł do Rosji. W Rosji Majdanu nie będzie" - zawołała.
Z kolei Załdostanow wezwał Rosjan do konsolidacji wokół Putina. "W tych dniach, gdy następuje mobilizacja wszystkich wrogów Rosji, wzywam was do skonsolidowania się wokół prezydenta. W Rosji Majdanu nie będzie. Niech ten pomarańczowy tchórz złamie sobie na nas swoje gnijące, ale wciąż trujące zęby" - powiedział.
Manifestacja Antymajdanu poprzedziła demonstrację "Wiosna", którą antykremlowska opozycja 1 marca organizuje w Moskwie, aby zaprotestować przeciwko polityce Putina i wojnie na Ukrainie. Jej organizatorzy liczą na udział co najmniej 100 tys. osób.