Przytrzymywana przez Państwo Islamskie aktywistka pomocowa Kayla Mueller zginęła w Syrii. Informacje o jej śmierci potwierdził Biały Dom. Barack Obama oddając jej cześć powiedział, że "reprezentowała wszystko co najlepsze w Ameryce"
Nie są znane okoliczności śmierci Amerykanki. Państwo Islamskie twierdzi, że zginęła w nalocie na pozycje dżihadystów przeprowadzonym przez siły jordańskie.
26 letnia Mueller, została uprowadzona w 2013 r., w czasie jej pracy humanitarnej w Aleppo w Syrii. W listach do rodziny zapewniała, że pozostaje silną "taką, jaką byście chcieli mnie widzieć".
Biały Dom potwierdził, że informacja o śmierci Mueller dotarła do jej rodziny, poprzez prywatną wiadomość wysłaną przez nadawcę ze strony Państwa Islamskiego.
Obama zapewnia, że "niezależnie jak długo zajmie. USA znajdą i doprowadzą przed oblicze sprawiedliwości terrorystów, którzy są odpowiedzialni za uwięzienie i śmierć Kayli".
Mueller była zaangażowana w działania licznych organizacji pomocowych w USA i za granicą. W 2012 wyruszyła na granicę turecko-syryjską aby pomagać uchodźcom.
BBC /kab