Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Mk 7,6
Jak to się stało, że pobożni Żydzi mylili ludzkie zwyczaje z prawem Bożym? Jak mogli tolerować zwyczaj Bożemu prawu przeciwny? Pewnie niepoślednią rolę odegrało w tym przyzwyczajenie. Zawsze tak było, jakże mogłoby być inaczej? Nieważne, że to „zawsze” oznaczało jakieś kilkadziesiąt albo paręset lat. Ich pamięć dalej nie sięgała. A przecież tak łatwo takie błędne, nieprzystające do Bożego prawa zwyczaje skorygować. Wystarczy wczytać się w Święte Księgi. Bez dzielenia włosa na czworo, bez chęci znalezienia w nich potwierdzenia dla tradycji. Ale to wymaga odwagi skorygowania własnych przyzwyczajeń. I narażenia się otoczeniu. Nam, chrześcijanom, też grozi przyzwyczajanie się. Do zwyczajów niekoniecznie wynikających z Bożego prawa, a czasem i z nim sprzecznych. Trzeba nam odwagi wczytywania się w Ewangelię i wprowadzania jej w życie. Nawet jeśli to jest niewygodne i prowadzi do narażania się otoczeniu. Ale bez tego i my możemy usłyszeć: „Ten lud czci mnie tylko wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Macura