PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe Kongresu Nowej Prawicy za 2013 r. za spłatę przez osoby fizyczne z własnych środków zobowiązań partii - wynika z uchwały PKW. KNP zapowiada skargę do Sądu Najwyższego na tę decyzję.
W przypadku odrzucenia skargi - według art. 38 d ustawy o partiach politycznych - partia nie będzie miała prawa do subwencji przez 3 lata, w których uprawniona jest do jej otrzymywania.
Jak głosi uchwała PKW, sprawozdanie KNP "zostało odrzucone wskutek spłaty przez osoby fizyczne z własnych środków zobowiązań Partii, co jest równoznaczne z udzielaniem partii pożyczek pozabankowych".
Szef Nowej Prawicy Michał Marusik zapowiedział, że partia odwoła się od decyzji PKW, jednak - zastrzegł - jest to działanie o "charakterze ćwiczebnym". Dodał, że jego partia nie pobierała dotąd subwencji i dlatego nic nie traci; zaznaczył, że dla jego ugrupowania liczy się sprawozdanie za 2014 rok, które "byłoby dla partii o wiele gorsze w skutkach".
Według niego PKW zakwestionowała "jednostkowy przypadek" dot. nieprawidłowości przy rozliczaniu zakupu paliwa przez działacza partyjnego. Marusik mówił, że jego zdaniem nie powinno to skutkować odrzuceniem sprawozdania finansowego partii.
Konstytucjonalista Marek Chmaj powiedział PAP, że jeśli sprawozdanie KNP zostanie ostatecznie odrzucone, to partia - jeśli osiągnie w wyborach parlamentarnych wynik powyżej 3 proc. - straci możliwość uzyskania subwencji na kolejne trzy lata, niezależnie od tego, czy pobierała dotąd subwencję czy nie.
Według ustawy o partiach politycznych, termin, od którego partii nie przysługuje subwencja liczy się od początku kwartału następującego po kwartale, w którym nastąpiło odrzucenie sprawozdania; w razie złożenia skargi termin ten liczy się od początku kwartału następującego po kwartale, w którym nastąpiło oddalenie skargi przez Sąd Najwyższy.
Chmaj ocenił, że utrata subwencji to trudna sytuacja dla ugrupowania, które walczy o byt na scenie politycznej.