Hasło? „Chrystos rażdajetsia”. Odzew: „Sławite Joho!”. My zapomnieliśmy już o przysłowiu: „Święta, święta i po świętach”, a grekokatolicy dopiero zasiadają do wieczerzy wigilijnej. Nurkujemy w Beskid Niski.
Żółte drewniane aniołki zawadiacko huśtają się na wysokiej choince. Spogląda na nich z ikony św. Mikołaj, w powietrzu czuć zapach mirry, a nowo narodzony Jezus odpoczywa na płótnie, na którym wyhaftowano ukraińskie wzorki. Dziś pierwszy dzień świąt chrześcijańskiego Wschodu! Przy wejściu do monastyru Przemienienia Pańskiego w Gorlicach otula nas ściana ciepła. W cerkwi ruch jak w ulu. Dobiega końca Liturgia Jana Złotoustego. Wierni podchodzą do ikonostasu, biorą do ręki pszenicę, chlebki i maczają je w winie. Zostały poświęcone wraz z oliwą dzień wcześniej na nabożeństwie rozpoczynającym świętowanie Bożego Narodzenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz