Burmistrz położonej na północy Włoch Padwy anulował 112 tysięcy mandatów za przekroczenie prędkości. Decyzję tę - ogłoszoną w Wigilię - uznano za jego świąteczny prezent dla mieszkańców.
Włoska prasa podała w środę, że w Padwie padł rekord - w ciągu dwóch miesięcy osiem fotoradarów ustawionych na obwodnicy zarejestrowało 112 421 przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości. Ruszyła procedura przygotowania mandatów, których wielu kierowców dostałoby po kilka.
Ulitował się nad nimi burmistrz Massimo Bitonci, który uznał, że mandatów wymierzono zdecydowanie za dużo. Postanowił dokonać przeglądu fotoradarów i sprawdzić, czy funkcjonują prawidłowo. Nakazał też anulowanie wszystkich kar. Było to możliwe dlatego, że z większości zapisów z fotoradarów nie sporządzono jeszcze protokołów. W związku z ogromną liczbą tych kar nie policzono nawet, ile pieniędzy wpłynęłoby łącznie do kasy miejskiej z tytułu mandatów, choć wstępnie szacuje się, że byłoby to kilka milionów euro za każdy z dwóch branych pod uwagę miesięcy.
"Koniec z mandatami na obwodnicy do końca roku, ale od stycznia zabierzemy się za to na poważnie"- oświadczył burmistrz. Wyraził nadzieję, że kierowcy w Padwie zdejmą nogę z gazu.