Francuskie służby antyterrorystyczne rozbiły w poniedziałek komórkę trudniącą się wysyłaniem do Syrii chętnych do walki po stronie dżihadystów. Dokonano kilkunastu zatrzymań, m.in. w rejonie Tuluzy, w Normandii i w regionie paryskim - podały źródła policyjne.
Operację przeprowadziły służby antyterrorystyczne i elitarna jednostka francuskiej policji RAID, przy wsparciu znacznych sił policyjnych. Śledztwo trwało kilka miesięcy. Służby antyterrorystyczne wpadły na trop tej komórki po sygnale od służb wywiadowczych o możliwych wyjazdach ochotników do Syrii.
W poniedziałek rano nie było informacji o dokładnej liczbie zatrzymanych ani ich charakterystyki.
W 2014 roku we Francji odnotowano nagły wzrost sympatyków dżihadystów wyjeżdżających do Syrii i Iraku. Obawy władz budzi możliwość ich powrotu do kraju i przeszczepienia terroryzmu.
Szef MSW Bernard Cazeneuve informował niedawno, że liczba kandydatów do walki po stronie dżihadystów wzrosła o ponad 80 proc. od początku stycznia. Według oficjalnych szacunków ok. 400 dżihadystów z Francji jest obecnie w Syrii i Iraku, ponad 200 deklaruje gotowość wyjazdu, a ok. 120 już wróciło do kraju; 200 kolejnych jest w drodze. Zginęło ok. 50 francuskich dżihadystów.
W sumie ok. 3 tys. ludzi wyjechało z całej Europy, aby wspomóc dżihadystycznych bojowników w Syrii i Iraku - wynika z danych na koniec września podawanych przez europejskiego koordynatora ds. walki z terroryzmem.