Bój o ubój

Trybunał Konstytucyjny zdecyduje, czy muzułmanie i żydzi nadal będą mogli być karani za przeprowadzanie tzw. uboju rytualnego.

W środę przed TK odbyła się rozprawa ws. uboju rytualnego. Przedstawiciel Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich przekonywał sędziów, że ustawodawca zakazując uboju dopuścił się niedopatrzenia, bowiem taką samą karą objął tych, którzy zabijają zwierzęta przemysłowo i tych, którzy, wyznając inną religię, robią to w celach zapewnienia możliwości jedzenia mięsa zgodnie z własnymi przekonaniami. Jego zdaniem jest to jawna dyskryminacja Żydów. I proponuje, by umożliwić przeprowadzanie uboju rytualnego wyznawcom judaizmu i islamu poza celami gospodarczymi i handlowymi.

Jako że żydów i muzułmanów jest w Polsce łącznie kilkadziesiąt tysięcy, trudno mówić o stosowaniu nacisku przez grupy lobbingowe, które chciałyby wzbogacić się na powrocie do możliwości eksportu np. koszernej wołowiny bądź drobiu halal. Jednocześnie podczas rozprawy padały argumenty wskazujące na to, że sprzeciw wobec uboju rytualnego bierze się z uprzedzeń wobec innych form uboju. Żydzi wskazują bowiem, że jedną z jego cech jest… „humanitaryzm”.

Nie widzę powodu, by utrzymywać zakaz uboju rytualnego, ale w szczególności dziwi mnie drastyczne traktowanie przedstawicieli judaizmu i islamu, którzy, by móc jeść mięso, muszą zabijane zwierze całkowicie pozbawić krwi – co, jak wskazują, wymaga nie ogłuszania go. To wszystko brzmi dość brutalnie, ale wszyscy smakosze powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma zupełnie bezbolesnego i bezstresowego uboju. Zakazywanie pewnych jego form, właściwych wybranym grupom etnicznym bądź religijnym, wielokrotnie wiązało się – i wiąże – z niechęcią wobec tych grup.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Stefan Sękowski