Spędzały sen z powiek wszystkim w latach 80. Dziś stają się elementem gry towarzyskiej. Kartki na zakupy, bo o nich mowa, są podstawą nowej gry edukacyjno-historycznej. Czy podbije serca graczy tak, jak wcześniej "Kolejka"?
"Reglamentacja. Gra na kartki" to kolejna edukacyjna gra historyczna Instytutu Pamięci Narodowej. Występują w niej odwzorowane oryginalne kartki ze stycznia 1983 roku. Mamy więc kartki na mięso, cukier oraz inne towary.
W grze toczy się prawdziwa bitwa o kartki. Co bowiem zrobić, gdy zbliża się wizyta gości, a w lodówce pustki? Do ręki bierzesz swoje kupony, ale towar jest reglamentowany... Kartki posiadają za to rywale. Nie ma wyjścia, trzeba się wymieniać. I tu zaczyna się cała zabawa. "Szybko orientujecie się, że sukces zależy od sprawnego wymieniania się kartkami z graczami stojącymi w kolejce. Musicie się jednak spieszyć, bo sklepowa zaraz dopije herbatę i zacznie sprzedawać" – tak grę reklamuje IPN.
Celem powstania "Reglamentacji" jest przybliżenie młodemu pokoleniu słabo znanej historii gospodarczej PRL-u. Ale i starsi mogą zagrać, by przypomnieć sobie dawne, trudne czasy posługiwania się kartkami, które jednak nie były wynalazkiem komunizmu.
"W Polsce kartki funkcjonały podczas I wojny i na początku II RP, kiedy były bogato zdobione, niosąc też pewien przekaz patriotyczny. Po raz kolejny były wykorzystywane podczas okupacji w latach 1939-45, kiedy stanowiły też narzędzie polityki niemieckiej, gdyż np. folksdojcze otrzymywali większe przydziały" – mówił podczas prezentacji gry w warszawskim Universamie Grochów dr Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji IPN.
W grze może uczestniczyć od trzech do pięciu graczy. Przeznaczona jest dla osób powyżej 10. roku życia.
Twórcą gry jest Karol Madej, autor wcześniejszej "Kolejki", która cieszyła się dużą popularnością. Do wydania dołączona została także książka "Reglamentacja w Polsce Ludowej" autorstwa dr Zawistowskiego.
Marek Kozłowski