Nielegalne referendum w Katalonii okazało się kompromitacją separatystów. Jest ich mniej niż wcześniej sądzono.
12.11.2014 14:09 GOSC.PL
Referendum przeprowadzone 9 listopada w Katalonii nie zostało uznane przez rząd Hiszpanii. Od początku było więc wiadomo, że przeciwnicy niepodległości Katalonii je zbojkotują. Nie dziwi zatem, że prawie 90 procent uczestników głosowało za oderwaniem się od Hiszpanii. Głosy te nie stanowią jednak nawet jednej trzeciej elektoratu.
Organizatorzy zrobili wszystko, żeby każdy człowiek o poglądach separatystycznych poszedł do urn. Dopuszczono na przykład głosy Katalończyków mieszkających zagranicą, ale nie tych, którzy żyją w innych częściach Hiszpanii, domyślając się, że ci drudzy mogą mieć mieszane rodziny i zagłosują przeciwko niepodległości. Podczas głosowania nie zachowano podstawowych standardów. Media hiszpańskie doniosły, że jakiś człowiek głosował trzy razy – zrobił to, by pokazać, że możliwe były fałszerstwa i nadużycia.
Mimo to, wyniki referendum okazały się dla separatystów kompromitujące. Dwukrotnie „tak” – czyli za stworzeniem państwa katalońskiego i oderwaniem go od Hiszpanii – zagłosowało ok. 29,5 procent uprawnionych do głosowania. Można się więc domyślać, że gdyby referendum było legalne, separatyści przegraliby je z kretesem, jeszcze wyraźniej niż zwolennicy wystąpienia Szkocji z Wielkiej Brytanii.
Separatyści w Katalonii i Kraju Basków są bardzo głośni i stwarzają wrażenie jakby byli wyrazicielami opinii przygniatającej większości mieszkańców tych regionów. Głosowanie z 9 listopada pokazało, że tak nie jest.
Leszek Śliwa