Kometa, a w zasadzie jej jądro, nie wygląda tak jak zwykle jest przedstawiane. Nie jest obłych kształtów, nie ma gładkiej powierzchni i nie leci prościutko jak pocisk. Jak zwykle, rzeczywistość jest bardziej złożona, a przez to bardziej intrygująca, niż mogłoby się wydawać.
Europejska sonda Rosetta po to, by spotkać się z kometą 67p/Churyumov-Gerasimenko, leciała przez 10 lat! Przebyła w tym czasie 6,4 mld kilometrów. Co prawda w linii prostej odległość między Ziemią i kometą jest znacznie mniejsza, ale sondy nie latają po liniach prostych. Manewrują między planetami w taki sposób, by wykorzystać pole grawitacyjne tych ostatnich; wykorzystać jako przyspieszacz. Dzięki temu statek nie musi mieć ogromnego zapasu paliwa i dużych silników.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek