Od redakcji: W tekście „Sokoły odwiedzają mogiły” w nr 35 pisaliśmy o pomnikach i grobach górników, którzy zginęli pod ziemią, m.in. o blisko stuletnim grobie na cmentarzu w Rydułtowach z przejmującym napisem na krzyżu: „Zginął śmiercią górnika”. Do redakcji odezwał się wnuk leżącego tam mężczyzny i opisał losy swojego dziadka i całej osieroconej rodziny.
(...) Może rzeczywiście grób mojego dziadka wygląda na zaniedbany, ale miejsce to jest opłacane przez członka naszej licznej rodziny. Ten krzyż i napis został tam za zgodą osoby opłacającej postawiony kilka lat temu przeze mnie. Nigdy mojego Starzika nie widziałem na oczy, ponieważ urodziłem się ponad 30 lat po jego śmierci. Znam jego historię (ciekawą zresztą) z ust mojej mamy. Niestety czas płynie nieubłaganie i moja śp. Mama nie żyje, ale pamięć choć po części została. Starzik Robert z Rodziną mieszkał w Niewiadomiu [dziś dzielnica Rybnika – red.] przy obecnej ul. Narutowicza 145 (stary dom już nie istnieje).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
dr n. med. Ludwik G. Stołtny