– Kiedyś babcia przyprowadzała mnie na ulicę Dittricha i opowiadała, co gdzie się mieściło. Dziś sama będę oprowadzać po naszych zakładach – mówi z dumą Milena Borowska.
Całymi latami zakłady lniarskie były wizytówką Żyrardowa. W latach 70. XX wieku przeżywały swoją świetność, ale potem z roku na rok ich sytuacja stawała się coraz gorsza. W ostatnim okresie zatrudniały już tylko ok. 50 osób, a niespełna 3 lata temu zbankrutowały. Dziś, dzięki staraniom wielu żyrardowian, Fabryka Wyrobów Lnianych, znajdujące się w niej maszyny i cały cykl technologiczny nie pójdą w zapomnienie. 10 października otwarto dla mieszkańców Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Augustyniak