Grupa rodzin zwróciła się do prezydenta Bronisława Komorowskiego ws. budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Z kolei komitet społeczny budowy takiego pomnika wystąpił w tej sprawie do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Dyrektor prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek poinformowała PAP, że w środę do Kancelarii Prezydenta wpłynął list części rodzin w sprawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. W najbliższym czasie prezydent planuje spotkanie z rodzinami w tej sprawie.
O tej inicjatywie części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej Kancelaria Prezydenta została poinformowana już kilka tygodni temu - podkreśliła Trzaska-Wieczorek. Jak zaznaczyła, "rodziny zwróciły się do prezydenta z apelem o zainicjowanie budowy pomnika upamiętniającego wszystkich, którzy stracili życie w tej tragedii".
Grupa rodzin kilkudziesięciu ofiar katastrofy podkreśliła w liście - powiedziała Trzaska-Wieczorek - że "zależy im na tym, by znaleźć takie miejsce i taką formę upamiętnienia w centrum stolicy, gdzie wszyscy będą mogli spokojnie wspomnieć najbliższych".
"Prezydent, pozostając zwolennikiem upamiętnienia katastrofy smoleńskiej, w najbliższym czasie planuje spotkanie z rodzinami, by omówić szczegóły jego zaangażowania w tę inicjatywę" - zapowiedziała dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta.
W liście - poinformowano w komunikacie Kancelarii Prezydenta - rodziny ofiar podkreśliły, że ich bliscy "zasługują na godne upamiętnienie".
"Bo niebłahy był cel ich ostatniej podróży, a ich życie wypełniała patriotyczna służba. Przez cztery minione lata przestrzeń pamięci o katastrofie była miejscem sporu i sytuacji bardzo dla nas trudnych i bolesnych. Zależy nam ogromnie na tym, by znaleźć takie miejsce i taką formę upamiętnienia w centrum stolicy, gdzie wszyscy, dla których i wtedy było to ważne, będą mogli spokojnie wspomnieć naszych najbliższych" - napisali w liście przedstawiciele rodzin.
Przypomnieli, że "Katyń i groby pomordowanych oficerów Rzeczypospolitej były celem wspólnego pielgrzymowania i że wszyscy uczestnicy lotu TU-154 udali się w tę podróż razem, w szlachetnej polskiej sprawie".
Pod listem podpisało się ok. 30 przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy, m.in. Karolina Kaczorowska - wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim, Izabella Sariusz-Skąpska, córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich i Jolanta Przewoźnik, wdowa po Andrzeju Przewoźniku, sekretarzu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
"Mamy deklaracje, że będą składane kolejne podpisy poparcia" - zaznaczyła Trzaska-Wieczorek.
Również w środę o jak najszybszą budowę w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócił się do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz społeczny komitet zabiegający o takie upamiętnienie osób, które zginęły pod Smoleńskiem.
Prof. Włodzimierz Bernacki - prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem - powiedział PAP, że komitet zwrócił się w liście do prezydent stolicy o wyrażenie opinii ws. ulokowania pomnika na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim.
"Minęły ponad cztery lata od katastrofy smoleńskiej. Od sierpnia 2010 r. i od usunięcia krzyża z Krakowskiego Przedmieścia do chwili obecnej nie doczekaliśmy się żadnego działania ze strony władz miasta, żadnego upamiętnienia. Zdaniem społecznego komitetu budowy pomnika obecna sytuacja, szczególnie międzynarodowa, to, co się wydarzyło na Ukrainie, zmienia ocenę większości obywateli wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r." - powiedział Bernacki.
W skład zarządu społecznego komitetu budowy pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej oprócz Bernackiego wchodzą m.in. Zuzanna Kurtyka - wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka i prof. Michał Seweryński.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana przez dziennikarzy o tę sprawę powiedziała w trakcie środowej konferencji prasowej, że taka korespondencja do niej nie dotarła.
Ofiary katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. upamiętnia m.in. pomnik na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Pomnik ma formę bloku z białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części; biały granit jest umieszczony na ciemnej nawierzchni pomiędzy dwoma rzędami nagrobków z czarnego granitu.
Z inicjatywy środowisk akademickich powstał także pomnik w warszawskim kościele św. Anny; jego centralną część stanowi drewniany krzyż, który w 2010 r. stał przed Pałacem Prezydenckim.
W kaplicy Pałacu Prezydenckiego znajduje się tablica poświęconą Lechowi i Marii Kaczyńskim i wszystkim pracownikom Kancelarii, którzy zginęli w katastrofie, wśród których byli m.in. Władysław Stasiak i Paweł Wypych, oraz szefowej Kancelarii za czasów prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego - Jolancie Szymanek-Deresz. Znajduje się tam także tablica upamiętniająca kapelana Lecha Kaczyńskiego, ks. Romana Indrzejczyka.
W internecie zainicjowany został także projekt pomnika światła - który tworzyłoby 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów zainstalowanych w chodniku przed Pałacem Prezydenckim. Pomysł ten poparła m.in. córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska.