Przy ulicy Stalmacha 17 w Katowicach powstał Dom Śląski.
To najnowszy projekt Związku Górnośląskiego. – Dom Śląski to nie firma, nie stowarzyszenie, ale po prostu dom; coś, co jest w naszych sercach, i co oddajemy Górnoślązakom – powiedział podczas inauguracji Marek Sobczyk, prezes Związku. – Naszym życzeniem jest, by był otwarty, gościnny, by każdy czuł się w nim gospodarzem. Wśród gości zaproszonych na uroczystość był abp Wiktor Skworc. – Tradycją na Śląsku jest zapraszanie księdza, by poświęcił nowy dom – przypomniał metropolita katowicki. – Otwarcie Domu Śląskiego idealnie wpisało się w Rok Rodziny, przeżywany w metropolii górnośląskiej. Arcybiskup podkreślił, że domu nie tworzą mury, ale osoby mieszkające w nim, relacje panujące pomiędzy nimi. – Dom to przestrzeń, gdzie przebywający w jej obrębie ludzie czują się dobrze – tłumaczył. – Życzę Związkowi Górnośląskiemu, aby w murach jego domu wszyscy czuli się dobrze, by każdy pamiętał, że człowiek sieje i buduje, natomiast wzrost daje Pan Bóg. Swoją obecność na inauguracji Domu Śląskiego zaznaczyli przedstawiciele władz województwa, z marszałkiem Mirosławem Sekułą na czele, przedstawiciele władz Katowic i innych śląskich miast, a także instytucji i organizacji pozarządowych. Główną inicjatorką powstania Domu Śląskiego i animatorką uroczystości otwarcia jest dr Łucja Staniczkowa, wiceprezes Związku Górnośląskiego, ekspert edukacji regionalnej. – Ten dom jest otwarty dla każdego, kto utożsamia się z tą ziemią, chce tutaj mieszkać i widzi w niej przyszłość dla swoich dzieci – wyjaśnia regionalistka. Pomysłodawczyni przyznaje, że otwarcie siedziby to kolejny etap działalności Związku Górnośląskiego. – Dziś otwieramy nasze drzwi i zapraszamy wszystkich: Górnoślązaków, Kresowiaków, ludzi zrzeszonych i niezrzeszonych, chcących pobyć w serdecznym klimacie, a przede wszystkim młodzież, która tutaj będzie szukać swoich korzeni. Otwarciu Domu Śląskiego towarzyszy wystawa „Henryk Sławik – bohater na każdy czas”, którą będzie można oglądać do końca roku. Sławik, nazywany bohaterem trzech narodów, w czasie II wojny światowej uratował 30 tysięcy osób, głównie pochodzenia żydowskiego, od hitlerowskiej zagłady. – Jest to wystawa przede wszystkim edukacyjna, nastawiona na młodzież szkolną – opowiada dr Staniczkowa. – Uważamy, że Henryk Sławik jest postacią, która pokazuje młodemu pokoleniu nie tylko, jak umierać dla ojczyzny, ale przede wszystkim – jak godnie dla niej żyć. Organizatorom udało się pozyskać liczne materiały dotyczące życia Henryka Sławika. Otwarciu ekspozycji mocno kibicował Grzegorz Łubczyk, dziennikarz, działacz społeczny, ambasador RP na Węgrzech w latach 1997–2001, autor książek o Sławiku, promotor jego pamięci na całym świecie. – Pan Łubczyk udostępnił nam swoje opracowania – wyjawia Łucja Staniczkowa. – Ale oprócz nich zdobyliśmy sami wiele materiałów: zdjęcia z epoki, w której żył Sławik, m.in. fotografie domu, w którym się urodził. W naszych zbiorach mamy akt jego urodzenia, listę powstańczą z jego nazwiskiem, listę gończą. Pojechaliśmy na przykład do Biblioteki Jagiellońskiej po „Wieści Polskie”. To wszystko są dokumenty, których nie ogląda się na co dzień, a które przemawiają do wyobraźni i do serca odbiorcy. Dom Śląski mieści się w czterokondygnacyjnej zabytkowej willi z 1924 roku. Przed II wojną światową mieszkał w niej jeden z prezydentów Katowic, a w czasie wojny przebywali tu niemieccy oficerowie z rodzinami. Po wojnie dom był siedzibą urzędu bezpieczeństwa. Związek Górnośląski jest właścicielem willi od 1992 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Aleksandra Pietryga