– Najważniejsze jest w tym wszystkim wsparcie Polaków, to, że jesteśmy razem – powiedziała Alla Matviychuk, kardiolog z Miejskiego Szpitala w RównEM, wyjeżdżając z Zabrza.
Śląskie Centrum Chorób Serca z Caritas gliwicką i opolską, przy współpracy innych osób i instytucji, zorganizowały konwój z pomocą medyczną dla ofiar wojny na Ukrainie. Trzy samochody w niedzielę 21 września wcześnie rano wyjechały na granicę w Korczowej, dokąd zawiozły sprzęt medyczny, opatrunki i środki dezynfekcyjne. Mają one być przekazane szpitalom w Równym i we Lwowie. Zorganizowanie transportu zainicjował prof. Marian Zembala, dyrektor ŚCCS, który w ostatnim czasie otrzymał kilka listów z prośbą o pomoc dla rannych żołnierzy. – Jeden z tych listów brzmiał tak: „Zabierzcie nasze dzieci, jesteśmy w stanie wszystko sprzedać, żeby ratować je od kalectwa, które przyniosła wojna. Ludzie bez nóg, bez rąk – to skutki używania min”. To był powód, dla którego zadzwoniłem do Caritas gliwickiej, z którą jesteśmy zaprzyjaźnieni i zawsze razem działamy – mówił prof. Marian Zembala. O wsparcie poprosił też przedstawicieli władz samorządowych, innych szpitali oraz polskich kardiochirurgów. – To jest dla nas bardzo ważna pomoc. Szkoda tych młodych chłopaków, którzy są na wojnie. W ogóle nie jesteśmy przygotowani do tej sytuacji – powiedziała Alla Matviychuk, która przebywała w Polsce na kongresie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Klaudia Cwołek