Polska awansowała do finału siatkarskiego mundialu, rozgrywanego w naszym kraju. Pokonała Niemcy 3:1. Srebrne medale nasi mają już zagwarantowane, a w niedzielę powalczą o złoto z Brazylią, którą już raz pokonali na tym turnieju.
Pierwszy set zdawał się być w rękach siatkarzy niemieckich. To Polacy gonili wynik. Momentami nasi traci do Niemców 4 punkty. Końcówka należała jednak do biało-czerwonych, którzy wygrali na przewagi 26:24.
Drugi set - pod dyktando Polaków. Przynajmniej do pewnego momentu. Przy wyniku 18:12 dla Polski wydawało się, że nasi wygrają tę odsłonę lekko, łatwo i przyjemnie. Nasi jednak zafundowali sobie horror w końcówce, ale szczęśliwie wygrali 28:26.
W trzecim secie Polacy znów trwonili wypracowaną przewagę. Tym nie udało się wygrać. Przegrali 23:25.
Czwarty set był bardzo wyrównany. Dobrą zmianę na serwisie dał Mariusz Wlazły - zdobyliśmy na niej 4 punkty z rzędu. Szalał też w ataku. W samej końcówce zanotował asa serwisowego - ustrzelił Denisa Kaliberdę. W końcu nasi wygrali 25:21.
Największa gwiazda reprezentacji Niemiec, znany także z polskich parkietów Georg Grozer - mówiąc kolokwialnie - nie pograł sobie. Niemiecki as zanotował słabe statystyki w ataku. Serwował ostro, ale gdy piłka po jego serwisie pomknęła z rekordową prędkością 131 km/godz., nasz libero Paweł Zatorski odebrał tę piłkę w punkt, a Mariusz Wlazły zamienił to na punkt dla Polski.
Pierwszym finalistą mundialu została wcześniej Brazylia, która w znakomitym meczu pokonała Francję 3:2 (25:18, 23:25, 25:23, 22:25, 15:12).
Piąte miejsce zajęła reprezentacja Rosji, która pokonała Iran 3:2. Ten wynik nie jest z pewnością powodem do radości dla mistrzów olimpijskich. Niezadowolony był także serbski trener Iranu. Jak napisano na oficjalnej stronie MŚ, Kovac tuż po zakończeniu spotkania zamknął się w szatni ze swoją drużyną i przez 15 minut krzyczał na zawodników. Na późniejszej konferencji prasowej w dalszym ciągu rozpamiętywał brak zaangażowania zespołu w pojedynek ze "Sborną".
"Jestem bardzo zły, gdy widzę swoją drużynę grającą bez motywacji. Nie mogę zrozumieć, dlaczego zawodnicy zagrali tak źle. Oczywiście, mecz z tak dobrze grającym przeciwnikiem był trudny. Nie rozumiem jednak, czemu motywację, by walczyć o piąte miejsce miał mistrz olimpijski, a Iran - który do tej pory nie może pochwalić się takimi sukcesami - jej nie znalazł" - przyznał Serb.
W niedzielę Polska zagra w katowickim "Spodku" o złoto z Brazylią (godz. 20.15), a Francuzi z Niemcami o brąz (godz 16.30). Finał z udziałem Polaków można będzie zobaczyć w otwartym kanale Polsatu.
jdud /PAP