Tego prawa trzeba przestrzegać, przed którym nie przestrzega sumienie.
Rozmawiałem kiedyś z przedsiębiorcą, który przez lata prowadził interes „typowo”, a potem spotkał Chrystusa – i wszystko się zmieniło. Zorientował się, że „typowość” się skończyła. Koniec z łapówkami, z załatwianiem ustawianych przetargów i innymi lewiznami. Gdy zaczął działać uczciwie, przerazili się jego pracownicy, bo „jak on sobie teraz poradzi”. On jednak nie uległ naciskom i „głosom rozsądku”, bo już wiedział, że – wbrew pogłoskom – to nie pieniądz rządzi światem. Wiedział, że człowiek, który Bogu zaufa, nie zostanie na lodzie. Bo nie zostanie. To niemożliwe. On się zatroszczy o każdy szczegół – ale po swojemu, zaskakując fantastycznymi niespodziankami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak