Lalkarka. Znalezione na śmietniku. Często bez rąk czy tułowia. Gdy trafią do pani Józefy, ożywają.
Kilkanaście kilometrów od Rawy Mazowieckiej, w wiosce Zarzecze, na którą mieszkańcy z przekąsem mówią „Zagóry” (przez wzgląd na wzniesienia zasłaniające niemal wszystkie domostwa), w tej ukrytej dla oczu przejezdnych miejscowości mieszka niespełna... 10 osób. A wśród nich Józefa Domańska, 81-letnia wielbicielka muzyki tradycyjnej i... szycia ubranek dla lalek. W jej dwuizbowym domu jeden pokój zamieszkuje ponad 300 lal ubranych w uszyte przez panią Józefę stroje. Łowiczanki, panny młode, księżniczki... Do wyboru, do koloru.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Augustyniak